Czarne, Nisza, Grzegorz Uzdański, Łukasz Zawada, Małgorzata Rejmer, Paszporty Polityki

Paszporty Polityki 2018 - nasze wskazania

Małgorzata Rejmer. Nominacja za “Błoto słodsze niż miód” (wyd. Czarne), doskonałą książkę o ofiarach albańskiego reżimu. 

Rejmer udowadnia, że jest czuła nie tylko na słowa i obrazy, ale też na ludzi i opowiadając wstrząsające historie unika sentymentalizmu, a jednocześnie odnajduje światełka nadziei w każdym indywidualnym losie. Po doskonale przyjętym “Bukareszcie” Rejmer mogła nadal pisać językiem kwiecistym i poetyckim, a zdecydowała się na oszczędniejszy styl, który daje pierwszeństwo bohaterom i bohaterkom “Błota słodszego niż miód”. Nominacja zatem też za odwagę okazywaną w języku jak i w życiopisaniu - decyzja o wyjeździe do Albanii, nauka języka i wieloletnia praca na miejscu wymagały poświęceń. Zwieńczonych fantastyczną książką. Rejmer nie jest “przyszłością polskiego reportażu”, to mimo młodego wieku pisarka światowego formatu. 

Łukasz Zawada. Nominacja za “Fragmenty dziennika SI” (wyd. Nisza). To jedna z najdziwniejszych polskich powieści ostatnich lat, fragmentaryczna, eksperymentalna a jednocześnie wciągająca i przynosząca wiele czytelniczych przyjemności. Zawada przeniósł teorie nowej humanistyki i pytania o przyszłość literatury w czasach sztucznej inteligencji do powieści i zrobił to brawurowo. 12 grudnia 2012 roku sieć internetowa uzyskała świadomość. Tego dnia SI, sztuczna inteligencja prowadzi dziennik. Co minuta nowy wpis. 1440 wpisów. W odnalezionym fragmencie znajduje się tylko niewielkich ich wycinek. Dokładniej 101 wpisów SI. Notacja szachowa, konwersacja z Bushem, pierwsze zdanie z “Ulissesa”, Jeanne Moreau w australijskim Geelong widziana z kosmosu jak w wymietej koszulce pisze na kremowym MacBooku notkę na bloga. SI przetwarza dane o świecie i pisze szalony dziennik. Nie można się od tego oderwać.

Gdyby Zawada mieszkał w Stanach byłby już dziś porównywany do Saundersa i innych literackich rebeliantów. Wybitny debiut.

Grzegorz Uzdański. Nominacja za twórczość rozproszoną. Ten wybór może dziwić: Uzdański od czasu mocno niedocenionego debiutu w 2016 roku ("Wakacje", wyd. W.A.B.) nie wydał powieści, dziennika, tomu poetyckiego czy zbioru esejów. Jest za to bardzo mocno obecny na facebooku. Jego fanpage "Nowe wiersze sławnych poetów" trzyma niezmiennie wysoki poziom - ostatnio mogliśmy się przekonać, jak Anna Świrszczyńska ocenia Instagram oraz spojrzeć na coaching okiem Andrzeja Bursy. Do tego Uzdański otworzył nowy front działalności: "Fikcyjne dzienniki nieistniejących osób". Literaturoznawca Jan Mitecki (1921-1986) gości na emigracji w Nowym Jorku polskich intelektualistów, czyta list Czapskiego do Giedroycia i cytuje go Barańczakowi, a w międzyczasie zabija tęsknotę za bułką wrocławską kiepskiej jakości ciabattą. Zapomniany rumuński wizjoner Illie Dimitrescu cierpi na ból zęba i wulgarne mimesis.

Jeżeli ktoś pragnie natomiast powieściowego mięsa, może na stronie klubu komediowego Resort znaleźć opublikowaną przez Uzdańskiego powieść w odcinkach. We wszystkich odsłonach Uzdański pozostaje autorem zabawnym i błyskotliwym, umiejętnie czerpiącym z rozpoznawalnych tropów kulturowych, umieszczając je w świeżych kontekstach. Jesteśmy przyzwyczajeni do twórczości literackiej zamkniętej w okładkach, ale w końcu "Lalka" drukowana była w gazecie, a Gałczyński publikował w "Przekroju". Być może czas zatem oderwać się od papieru i spojrzeć łaskawszym okiem na łamy facebooka.
---

O tym kto będzie nominowany dowiemy się już w środę. Zdjęcia: Kasia Lasoń (Rejmer), Aleksandra Mokrzewska (Uzdański), Krzysiek Krzysztofiak (Zawada)

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Wisława Szymborska literackiego Nobla dostała w roku...