Tomasz Żukowski, Instytut Badań Literackich PAN

"Zagłada w "Medalionach" Zofii Nałkowskiej. Tekst i konteksty"

Pamiętacie, kiedy czytaliście i czytałyście “Medaliony” Zofii Nałkowskiej? I co z nich pamiętacie? Że to zbiór opowiadań o Polakach w obozach koncentracyjnych plus historia o robieniu mydła z ludzkiego tłuszczu? Opowieść o tym, do czego może doprowadzić wojenna dehumanizacja? Niezwykłe oskarżenie Niemców przez najważniejszą w tym czasie polską pisarkę, będącą moralnym autorytetem? Wybitna opowieść o tym, że “ludzie ludziom zgotowali ten los”? Ile takich wytartych, wyświechtanych, szkolnych zdań potrafimy wymyślić? Czy mówią one coś konkretnego o treści “Medalionów”? Czy pamiętamy, że jest to książka przede wszystkim o Zagładzie?

Jak pisze Tomasz Żukowski, “głównym tematem jest nie tylko żydowska martyrologia, w której cieniu ginie martyrologia polska, ale przede wszystkim postawa polskiego społeczeństwa wobec eksterminowanych współobywateli. Nałkowska przedstawia ją w sposób na tyle krytyczny i niepochlebny, że stworzony przez nią obraz może prowokować zarzuty pod adresem Polaków. Stąd konieczność uzupełnienia przekazu o elementy, które w “Medalionach” zostały wydobyte nie dość wyraźnie, i obrony uprzedzającej spodziewany atak. Zbiorowość dobrze wie, czego mógłby on dotyczyć, choć w bogatej literaturze przedmiotu poświęconej dziełu Nałkowskiej sprawa polskich zachowań względem Żydów nigdy nie została głośno wypowiedziana.” Komentatorzy i komentatorki ukrywają się za takimi sformułowaniami, jak “moralny upadek, jaki niesie ze sobą wojna”, a “metaforyczne skróty” i “ogólnikowe stwierdzenia i nieprecyzyjne narzędzia intelektualne (...) uniemożliwiają zadawanie pytań i rewizję dyskursu”” jak pisze w prezentowanej książce Bożena Keff (s. 215). Lekturowa recepcja książki i moralny autorytet autorki sprawiały, że uznane za “pomnikowe dzieło”, “głos fundujący, otwierający dyskusję nad drugą wojną światową”, “było niejednokrotnie kastrowane, czytane pobieżnie i niezbyt wnikliwie”.

“To, co żydowskie, tym bardziej nadawało się do ujmowania w języku uniwersalizmu, że żydowskość jest innością szczególnie trudną w kontekście uniwersum tradycji chrześcijaństwa. Uniwersalistycznej całości oświeceniowego pochodzenia lepiej nie pytać o jej części składowej” (s. 208). Henryk Grynberg przypominał, że “ludzie Żydom zgotowali ten los” a autorzy i autorki tomu pokazują w jaki sposób Nałkowska skonstruowała tekst “Medalionów”, tak że możliwe stało się pominięcie w ich recepcji wątków żydowskiej martyrologii; jak poprzez stawianie zasłon dymnych m.in. w postaci opowieści zapożyczonej (x mówił, że y widział jak...) i zdystansowanie wspólnoty czytelników i czytelniczek wobec akcji bohaterów/bohaterek, “pozwala przyglądać się im z zewnątrz, z poczuciem odrębności oraz braku uczestnictwa” (to Aranzazu Calderon Puerta i Tomasz Żukowski, s. 155), w efekcie czego “Żydzi zostali włączeni w ludzkość, żeby niemal natychmiast zniknc jao problem dla polskie kultury”.

“Zagłada w “Medalionach” Zofii Nałkowskiej”. Teksty i konteksty” pod redakcją Tomasza Żukowskiego to dość wyjątkowy zbiór artykułów, w których na nowo prześwietlono kanoniczną lekturę. Autorzy i autorki sięgają po recepcję krytycznoliteracką, filozoficzną ale też do bryków i opracowań, oglądają filmowe realizacje inspirowane “Medalionami” i przyglądają się okładkom kolejnych wydań czy ilustracjom (w których to np. są ilustracje dotyczące Powstania Warszawskiego, o którym u Nałkowskiej nie ma ani słowa). Jedna z najbardziej inspirujących książek, jakie czytałem. Pytanie, które może w “Zagładzie…” nie wybrzmiewa odpowiednio mocno - ile jest takich przypadków w polskiej, powojennej literaturze, gdzie pod ogólnikami i uniwersalizującą recepcją kryje się prawda trudna do przyswojenia. Warto uważnie przyglądać się naszym lekturom.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co miał na piersi wykłute Azja Tuhaj-bejowicz?