Książkowe Klimaty, Tibor Noe Kiss, Daniel Warmuz
Tibor Noe Kiss, "Incognito"
Mam problem z oceną debiutanckiej powieści węgierskiej pisarki, Tibor Noe Kiss, “Incognito” (tłum. Daniel Warmuz) - mamy do czynienia z ciekawie zbudowaną powieścią o dorastaniu osoby transpłciowej, której największą zaletą jest język (narracja w pierwszej osobie), pozbawiony zbyt często pojawiającego się w takich opowieściach nadmiaru metaforyki. Jednocześnie jest to powieść poprawna, opowiadająca sytuację mocno przewidywalną (ile to już młodych ludzi dorastało w dysfunkcjonalnych rodzinach?) i może chwilami zbyt chłodną. W tym schłodzeniu buduje się klimat powieści, ale to wciąż za mało, by zachwycić. Miałem wrażenie, że brakuje pisarce odwagi do rozbudowania opisów, że minimalizm tej książki i jej dynamika nie są zamierzone, a wynikają z braku zaufania do materii literackiej.
Oczywiście jest to wciąż dość rzadki w literaturze naszej Europy przykład osoby transpłciowej, która z chłopaka ganiającego za piłką zmienia się w zbuntowaną nastolatkę, mającą chwile zwątpienia i szukającą akceptacji, także we własnych oczach. Piszę te zdania ciężko i dużo skreślając, bo mam obawę, że chcę ją lepiej ocenić, bo porusza ważny temat i pokazuje jak bardzo jesteśmy - niezależnie od kraju - nieoswojeni z transpłciowością, a to jest temat dla kampanii społecznych, a ja mam ocenić literaturę. A literatura to wyjątkowo poprawna, rzetelna i napisana “tak jak ten temat napisać trzeba”. Chwilami próbowała mnie przytrzymać, jakimiś bardziej lirycznymi fragmentami, refleksją nad konstruowaniem płci, używaniem ciała, ale tu jednak brakowało mi głębi czy rozbudowania niektórych wątków. Debiut udany, temat ważny, książka dość ciekawa. Rozumiem, ale nie czuję. I chyba dlatego zaliczyłem kilka nieudanych podejść do tej książki. I polecam wam spróbowanie, ale pozwólcie, że entuzjazm zachowam na inne tytuły.
Inna całkiem sprawa to fakt, że na polskim rynku książki jest to pozycja dość wyjątkowa (mimo wszystko) i choćby z tego powodu warto jej nie skreślać z listy lektur. Ale ostrożnie.
Skomentuj posta