Zosia Dzierżawska, Jana, John, Bractwo Trojka
Jana i John, "Zasady sa po to, żeby je łamać. Dziecięcy przewodnik po anarchii"
Ponieważ moje świąteczne poranki ograniczają się do popiskiwań aktualnie dwóch czteronogów domagających się spaceru, to nie mam oporu by doradzać wam w kwestii wychowywania potomstwa. Otóż uważam, że dzieci powinny mieć jak najwięcej wolności i przestrzeni do wyrażania siebie. Ponieważ wyobrażam sobie możliwe realizacje tego postulatu w postaci książek z wyrwanymi stronami oraz ujeżdżanego kota (dzięki Siemion!) to na tym poprzestanę, jeśli chodzi o pedagogikę. Wróćmy do literatury. Otóż wsparłem w ramach tzw. crowdfundingu wydanie książeczki dla dzieci "Zasady są po to, żeby je łamać. Dziecięcy przewodnik po anarchii" (John Seven i Jana Christy, tłum. Krzysztof Śpiewla). Kilkadziesiąt całkiem ładnych ilustracji do haseł w rodzaju "Idź nie tą drogą" czy "Twórz muzykę, nawet jeśli nie wiesz jak" to świetny pretekst do rozmowy o granicach, wolności i konstrukcji rzeczywistości. Oczywiście kilka z postulatów książeczki, jak "Nigdy więcej kąpieli!", może wzbudzić zastrzeżenia, ale przekaz książeczki jest jednoznaczny - anarchia jest fajna. Bo jest.
Dzieckiem byłem w latach 90., gdy zalew zabawek wcześniej niedostępnych lub w ogóle nieistniejących, jak cała chińska elektronika, spowodowało, że pozornie gigantyczna przestrzeń wolności ograniczała naszą wyobraźnię. Tak mi się jakoś dzisiaj wydaje. Po co było robić z plasteliny, gdy wokół tysiące zabawek i to całkiem niedrogich (jeszcze się tak nie patrzyło na zbyt małe elementy czy rakotwórcze farby) kusi swoim kiczowatym urokiem? Mam wrażenie, że w późnym kapitalizmie coś się zmienia. Ta książeczka nie jest wybitna, ani ilustracyjnie szczególnie ciekawa, ale chyba warto o niej porozmawiać. Chociażby z partnerem/partnerką.
ps. Książkę wydało Oficyna Trojka, szkoda że wydawca zapomniał w wydrukowanej książce wspomnieć o tym, że wydanie umożliwiło wsparcie crowdfundingowej społeczności. To wyjątkowo nieładna praktyka. Praktyki tego rodzaju należy promować a na udanych rezultatach informować o nich.
ps2. Dzięki Kickstarterowi wydano nie tak dawno fantastyczną "GoodNight Stories for Rebel Girls", w której to opowiedziano biogramy kilkudziesięciu kobiet, które osiągnęły sukces a zilustrowały te opowieści ilustrowniczki z kilkunastu krajów, w tym Zosia Dzierżawska. Był to jeden z największych książkowych sukcesów w historii Kickstertera. Trzymam kciuki za to, że ktoś w Polsce odważy się to wydać. Dzieje się w temacie!
Skomentuj posta