Stanisław Lem, "Bajki robotów", ilustracje: Przemek Dębowski

Przemek Dębowski, grafik, współtwórca mentalnej potęgi wydawnictwa Karakter z okazji Roku Lemowskiego zaprojektował nowe wydanie "Bajek robotów" i jak to ma w zwyczaju - zrobił to doskonale.

Dębowski koresponduje w swoich ilustracjach z klasycznymi już rysunkami Daniela Mroza, ale robi to trochę metodą "na Wojnarowskiego" - upraszczając, sprowadzając do wieloznacznych symboli przypominających momentami karty tarota czy inną kabałę. Geometria tworząca całkiem realny świat. Urzekająca.

(margines wewnętrzny mógłby być szerszy)

Ominęła mnie w młodości fascynacja Lemem. Od kilku lat wracam do tych lektur i czytam jego eseje. Ale powoli. Sam się sobie dziwię, ale nie jestem fanem ilustracji Mroza. Po prostu nigdy to nie była moja estetyka i nawet z pogłębianiem się zmarszczek na twarzy nie potrafię wyhodować w sobie zbytniego do nich afektu.

Za to Dębowski mówi moim językiem, dającym może więcej przestrzeni dla pracy własnej głowy.

Lema zaś odkrywam dla siebie bardzo wolno, bez zbędnego napięcia. Jedna książka rocznie.

Już wiadomo, która będzie czytana w tym roku.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)