Tęczowy Piątek 2021

Gdy w Sejmie przedstawiciel Fundacji Życie i Rodzina zupełnie bezkarnie porównuje naszą walkę o pełnię praw obywatelskich do "marszu o władzę" partii nazistowskiej nie robi mi to już większej różnicy - jest to przykre, ale żyję w Polsce i przywykłem do tego, że to boli.

Ale ja mam trochę lat i wiem, że gdybym słuchał tych słów w liceum czy gimnazjum (taka historyczna szkoła) czułbym się zdruzgotany. Czy kolejne pokolenia mają dorastać w strachu i lęku? Ile jeszcze osób ma zginąć, by prawicowa szujnia uświadomiła sobie, że słowa mają zabójczą moc?

Dzisiaj Tęczowy Piątek, cykliczne wydarzenie mające na celu edukację i wsparcie widzialności osób LGBT+ w szkołach. W czasach rządów ministra Cz. jak nigdy warto pokazywać wsparcie wszystkim osobom, które w tym dniu mają siłę przyjść do szkoły z tęczową przypinką czy takimiż sznurówkami.

Jesteśmy z wami, bo przez to przeszliśmy. Przez to całe gówno jakim jest dorastanie bez możliwości ekspresji własnych uczuć.

Tym, co dzisiaj się boją chciałbym powiedzieć, że też się bałem. Nie znam waszego strachu, znam swój. Mam 35 lat i dalej czasem jest on ze mną. Oswoiłem go, jestem uprzywilejowany, co pomaga w przeciętnie radosnej ekspresji siebie (kombajnem uczuć nigdy nie będę). Nie idziecie same i sami, jest wiele osób, które was wspierają.

Troszczmy się o siebie, troszczmy się o to, by dorosło kiedyś pokolenie, które nie będzie zmuszone do bycia siłaczkami.

Jeśli czujesz lęk i strach - rozumiem Cię, wspieram i zrobię co w mojej mocy, żeby było kiedyś inaczej. W twojej okolicy bliższej lub dalszej są osoby, które myślą tak samo. Trzymam za Ciebie kciuki, kiedyś to będzie dzień wspólnej radości. Dziś też jest, ale trochę mniej.