Piotr Grzegorzewski, Kati Hiekkapelto, Ringier Axel Springer
Kati Hiekkapelto, "Bezsilni"
Kilka dni temu okazało się, że Remigiusz Mróz wydawał książki udając autora kryminałów z Wysp Owczych. Nie wstrząsa mną ta informacja, bo autorów ukrywających się za pseudonimami mamy na pęczki - jakby poszperać w biogramach pisarek literatury lekkiej i “kobiecej”, to okaże się nawet, że bywają wśród nich faceci (drugie życie V.C. Andrews czy Lovecraft jako Zaelia Bishop), a jeden autor potrafi czasem obsłużyć nawet dwa-trzy pseudonimy.
Mimo tej świadomości, jakaś niepewność wdarła się do mojego czytelniczego serduszka w kwestii biogramu Kati Hiekkapelto, której kryminał “Bezsilni” (tłum. Piotr Grzegorzewski) w końcu doczytałem. Po książce, która w idealny sposób próbuje zrealizować temat “nowoczesny, feministyczny kryminał skandynawski” przed oczami miałem raczej kreatywny zespół z agencji reklamowej jako autora książki niż panią Hiekkapelto. Ale tym razem autorka istnieje i pewnie o niej jeszcze usłyszymy.
“Bezsilni” to bardzo ciekawy przykład na to, że nie zawsze trzeba w jednej książce umieszczać wszystko, co nam się we współczesnej literaturze kryminalnej podoba. Mamy tam bowiem
-> Dzielną, mądrą i wrażliwą policjantkę, do tego będącą ilustracją inkluzywności fińskiego społeczeństwa, gdyż pani pochodzi z Jugosławii, gdzie była przedstawicielką węgierskiej mniejszości i przeszła koszmar wojny jugosłowiańskiej. Brakuje tylko wątku żydowskiego no i może lesbijskiego.
-> Ugrofińską solidarność z feministyczną podbudową. To odrobinę komiczny wątek.
-> Policjanta, niegłupiego ale maczystowskiego szowinistę i homofoba. Jest Finem.
-> Imigrantów-gejów z Pakistanu, którzy dzielnie prowadzą swój mały biznes (pizzeria, co się akurat wyłamuje ze stereotypów) i walczą o niezależność.
-> Imigrantów z Pakistanu, którym nie idzie już tak dobrze i są narkomanami. W głębi duszy to dobrzy ludzie.
-> Matkę-imigrantkę, która jest czarującą wschodnią pięknością. Jest też mądra i dzielna.
->Gangi. Nie wiem czy to jakaś rozgrywka wewnątrzskandynawska, ale gangi są napływowe i pochodzą z Danii.
->Mikro-wykłady o społeczeństwie fińskim i korzyściach z tego, że mieszkają tam w większości ludzie otwarci, tolerancyjni, którzy popierają państwo z rozległym socjalem..
-> Mikro-wykłady o roli kobiet i uznaniu dla feminizmu w fińskim społeczeństwie.
Pisanie książki, zwłaszcza kryminału, jest jak układanie klocków, ale nie zawsze trzeba kupować najdroższe zestawy i stawiać od razu wszystkie budynki. Hiekkapelto przydałoby się więcej oddechu, bo przy całym moim uznaniu dla idei głoszonych w “Bezsilnych”, zebrane razem stają się pretensjonalne i męczące. Nie jestem specjalistą od kryminałów, ale pamiętam z lektury książek Larssona, że wątki społeczne były tam wstawione z subtelnością, naturalniej wychodziły z samej akcji i ją dopełniały. W “Bezsilnych” dostajemy po prostu słusznym akapitem po oczach.
To jest przeciętnie wciągający kryminał, który oczywiście można przeczytać, ale z zaskoczeniem przyjmuję informację, że otwiera on serię kryminałów “Newsweeka”.
Skomentuj posta