Jerzy Ficowski, Gosia Herba, Wolno

Jerzy Ficowski, "Lodorosty i bluszczary"

Leżałem na łóżku w pozycji trochę dziwacznej, otworzyłem książkę i poddałem się jej urokowi, przerzuciłem kilkadziesiąt stron z radością w oczkach i duszyczce. Zastygłem. To nie była najwygodniejsza pozycja, o czym dowiedziałem się dzień później. Ale tak można mnie pieścić - estetyką, pięknym, ciekawym technicznie i kompozycyjnie, niebanalnym kolorystycznie rysunkiem. Gosia Herba umie w obrazki! Okazuje, że w “Lodorostach i bluszczarach” (wyd. Wolno) znajdziecie dziesiątki jej fantastycznych rysunków, dla których książkę musicie mieć w swoich księgozbiorach. Bo niestety nie dla wierszy Ficowskiego - te, na siłę ułożone przez Jarosława Borowca w cykl o porach roku, nie bronią się i mimo wielu starań i dobrych chęci, Ficowski nie był Leśmianem dla dzieci i była to lekturowa droga przez mękę. Do tego Borowiec wiersze ułożył “zgodnie z ich naturalną skłonnością”; właściwie to one “same ułożyły się na kształt ‘wierszowanego kalendarza’”, co jest w moim odczuciu kuriozalnym wyjaśnieniem tej marketingowo jedynie zrozumiałej decyzji.

W książce nie znajdziecie informacji, z jakich tomów pochodzą konkretne wiersze, co jest trochę niefajne, ale jakoś zrekompensowane przez dwie wstążeczki, w które wyposażono tę pieczołowicie wydaną pozycję. Piękna okładka (i okleina kartonu świetna), fantastyczny poziom wydawniczy i rysunkowy. Tylko te wiersze nijakie, wtórne, na siłę, gubiące się w zamierzeniach i przegadaniach, naiwne i unaoczniające przykrą prawdę, że Ficowskiego poezje dziecięce nie przetrwały próby czasu. Gosia Herba zilustrowała też wiersze dla najmłodszych by Grochowiak, które trochę lepiej zniosły kontakt z 2017 rokiem. Jednocześnie przyznaję się szanownym czytelnikom i czytelniczkom, że w międzyczasie czytałem również pewien tom wierszy poważnych i trudno się przechodziło z frazy “Żołnierz, że bił się, jest zabity w lesie (...)” do ”Ma na głowie złoty wieniec / w wieńcu brzęczy pszczoła płowa (...)”. Przy kolejnym tomie wierszy dziecięcych obiecuję wziąć sobie tydzień celibatu poetyckiego.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaki był różaniec u Rolleczek?