Muzeum Literatury, Krzysztof Kamil Baczyński

Krzysztof Kamil Baczyński, "Cudowne przygody Pana Pinzla rudego"

“Cudowne przygody Pana Pinzla rudego” to krótka (i, może szczęśliwie, nieukończona) absurdalno-fantastyczna opowiastka Krzysztofa Kamila Baczyńskiego mocno czerpiąca z “Ferdydurke” i powieści chłopięco-szkolnej lat 30 (tego tropu akurat nie podejmuje autorka wstępu, a chyba by można). Sama w sobie jest ciekawym ineditem, a czyta się niezbyt przyjemnie, zwłaszcza osobie przyzwyczajonej do poprawiania błędów w narracjach.

To, co jest największą wartością tej skromnej książeczki, to esej wstępny, “Śladami Sublokatorów Przyszłości, jamnika Dana i ‘Sielanki’ Wergilego. O nieznanym utworze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego” autorstwa Małgorzaty Wichowskiej. Dowiecie się z niego nie tylko o psie Danie, ale też o tym jak czasem trudna i niewdzięczna bywa praca w archiwach, jak przypadek (i dobre oko) decydują o sukcesie w pracy i, że można napisać wstęp teoretyczny, który jest ciekawy w lekturze nie tylko dla specjalistów/specjalistek.

Zdaje się, że od kilku lat powoli acz konsekwentnie Baczyński schodzi z pomnika i zbliża się do czytelników i czytelniczek, że - powoli - możliwa jest dyskusja o jego poezji (nie zawsze wybitnej), o żydowskich wątkach, o erotyce, czy właśnie - miłości do psiaków. Bo pan Pinzel ma psiaka Hazdrubala, flegmatycznego jamnika, co to potrafi owinąć się wokół swojego pana jak szal. I tak od Hazdrubala może się dla kogoś rozpocząć całkiem ciekawa wycieczka w świat literatury.

Dwie uwagi techniczne - książka jest drugim tomem w serii “Biblioteka Muzeum Literatury”, szkoda tylko, że nie znalazła się w niej informacja o tomie pierwszym i kolejnych planowanych. Ułatwiłoby mi to kibicowanie. A zastosowanie innego koloru dla tytułu na okładce z pewnością zmniejszyłoby moją do niej odrazę estetyczną. Bo to nie jest niestety zbyt ładne.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Czego katastrofa następuje u Haliny Snopkiewicz?