Czarne, instagram, zdaniem_szota, Jędrzej Pasierski

Instagram #999

Wyświetl ten post na Instagramie.

Koniec kwarantanny, koniec czytania kryminałów Pasierskiego. Mam jednak nadzieję na kolejny tom, bo jest to pisarz dobry i mający chwilami ciekawe pomysły, choć trzeci tom to akurat najsłabiej mu chyba wyszedł. Ma też Pasierski jakąś niejasną dla mnie skłonność do rozkmin o cenach nieruchomości (tak w Beskidzie Niskiem jak i na warszawskiej Pradze) i uwag na temat boho-hipster-korpo-wegan młodych ludzi w Warszawie, czyli tak jakby swoich rówiesników. Autorzy kryminałów często zapominają, że są one - przez swoją dość jednak prostą i przewidywalną konstrukcję - całkiem czytelnym portretem samych pisarzy, dużo łatwiej jest wyciągnąć z nich rzeczy fascynujące twórców, tym bardziej jak sie w trzy dni przeczyta calą serię książek i jest się wypełnionym materiałem porównawczym. Portret Pasierskiego rysuje się jako mężczyzny nowoczesnego (są geje w książce!), przywiązującego uwagę do wystroju wnętrz (scenarzysta mieszka w zakurzonej norze, a pani komisarz w nowoczesnym lofcie) i awansu społecznego (ah te podkreślenia, że komisarz Warwiłow jest "swoja" bo z Pragi albo jej Sancho Pansa Chodkowski z biednej dolnośląskiej rodziny). Lubi Pasierski historię lokalną i czuć jakby trochę chciał ale sie bał (czy zwyczajnie mu sie nie opłacało) napisać powieść obyczajowa z rozbudowanym tłem historycznym. Ja bym kibicował tym pomysłom, bo jednak rozwiązania fabularne wybiera Pasierski klasyczne i odrobinę nudne. Ale to tyle narzekania, bo troche mnie ujęły te książki, o czym właśnie stukam na klawiaturze byście jutro lub pojutrze mogli przeczytać. #zdaniemszota #jędrzejpasierski #ninawarwiłow #czarne #czerwonyświt #roztopy #dombezklamek #kryminał

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaki był różaniec u Rolleczek?