Olga Ślepowrońska, Weronika Żurowska, "Klimatyczni"

Jak obiecałem, wykopuję się z książek dla dzieci, co jest zadaniem niełatwym. Aha - FB zablokował mi edycję strony, nie podając za co, a ja jestem użytkownikiem fejsa raczej nienachalnym i odświętnym. Nadaję przez instagram.

Gdyby ktoś znał kogoś kto może pomóc, byłbym wdzięczny, bo prawdę mówiąc to jest mój jedyny dochód i jak tak dalej pójdzie to ja już mam dość kopania się z koniem - kilka lat inwestowania czasu i energii w funpag z dnia na dzień może pójść z dymem.

Powoli mnie to męczy, jak i to że dożycie do pierwszego zaczyna być wcale nie takie łatwe, a nie chcę brać od was kasy.

Teraz książka, której nie umiem polecić, wieczorem zaś kolejna odsłona wywiadu z Mikołajem Trzaską.

“Klimatyczni” Olgi Ślepowrońskiej z ilustracjami Weroniki Żurawskiej to kolejna brzydka książka, której nie polecam, bo chociaż to modne teraz czytać dzieciom historie o mądrych ludziach z innych krajów (brak lokalnych przykładów jednak smuci, od czegoś jest książka Sucheckiej “Young Power” i research w google), którzy działają w ekologicznej niszy, ale okropne dymki, które w swoje ilustracje wstawia Żurowska, czarny tekst na ciemnym tle, do tego trochę niepotrzebnej egzaltacji w tekstach… Nie wiem dlaczego jak coś już ma być eko (szkoda, że wydawca nie napisał na jakim papierze wydrukował “Klimatycznych”), to często musi wyglądać jak jakiś patchwork i udawać bohobógwieco (podrasowałem filtrem okładkę na wszelki wypadek). Można kolorowo i ładnie i radośnie, nawet jak się przez pół dnia naprawiało świat.

Moja sterta z książkami dla dzieci maleje - o kilku nie będę wspominał, bo były na tyle nijakie, że nawet recenzji nie dało się z nich ukręcić. Gdybyście mi mogli napisać w komentarzach na co zwracacie uwagę (poza wiekiem brzdąca/brzdączki i ceną) wybierając książki dla dzieci, byłbym wdzięczny, bo może ja tu o kolorach, a wy potrzebujecie informacji o wielkości fontów?

Krytyka książki dziecięcej prawie nie istnieje, bo przyzwyczailiśmy się, że każda z nich jest dobra, a jak nie jest, to nie ma czasu o tym wspominać, dlatego tym bardziej chciałbym poznać wasze kryteria oceny książki dla młodych czytelniczek i czytelników.