Fundacja Archeologia Fotografii, Marek Piasecki, Miron Białoszewski, Ingeborg Bachmann

[RECENZJA] Marek Piasecki, "Do wnętrza. Fotografie z lat 1954-1967"

Uwielbiam to zdjęcie. Leżący na tapczanie Miron Białoszewski wygląda - przynajmniej dla mnie - na smutnego, jakby zmęczonego obecnością fotografa. Papierosy i popielniczka przypominają mi o tym jak oduczyłem się w czasie studenckiej młodości palić w łóżku. Zachwycając się książkami austriackiej pisarki Ingeborg Bachmann dowiedziałem się, że zginęła w pożarze wywołanym przez zapalonego papierosa, z którym zasnęła. I tak jakoś mi się tu łączą Bachmann i Białoszewski przez te fajki.

W opowiadaniu "Wy szczęśliwe oczy" z tomu "Symultanka" Bachmann pisze o swojej bohaterce jakby przewidując własny los"

„Mogłaby zamawiać msze dziękczynne za wszystkich kierowców, którzy jej nie przejechali, stawiać świece świętemu Florianowi z każdy dzień, kiedy nie spaliła mieszkania zapalonymi papierosami, które odłożyła, szuka ich i chwała Bogu znajduje, nawet gdy wypaliły dziurę w stole” (tłum. A. M. Linke)

Na zdjęciu Marka Piaseckiego jest druga połowa lat 50. Tadeusz Sobolewski, który poznał poetę w innym dziesięcioleciu, pisał w "Liście do poety":

"Jego stanowisko było tak przygotowane, że nie ruszając się z miejsca, mógł pisać, czytać, palić, zmieniać płyty, wsypywać sobie prosto do ust mleko w proszku i zapijać wodą z butelki po mleku (w drugiej butelce gasiło się niedopałki)".

Czy pościel była niebieska? Czy miał w domu mleko w proszku? W "Pędach, rytmach" pisał:

"Rano puściłem chóry Palestriny. Zapaliłem papierosa, puściłem ogień do popielnicy, stare zapałki zajęły się, ogień szedł w górę, chóry w górę. Nagle zapałki – przedwcześnie – zgasły. Uniesienie straciło tempo".

I tak właśnie jest na tym zdjęciu - uniesienie straciło tempo. Coś się działo tuż przed jego zrobieniem, jakieś uniesienie, dyskusja, performans. Sfotografowane straciło tempo.

Piasecki przez kilka lat fotografował osoby związane z Teatrem Osobnym, mieszkanie Białoszewskiego przy placu Dąbrowskiego. To jego zdjęcie zostało wybrane na okładkę "Człowieka Mirona", osobistej biografii poety napisanej przez Sobolewskiego. W wydanym przez Fundację Archeologia Fotografii albumie z fotografiami Piaseckiego znalazły się też zdjęcia “świątków” z mieszkania poety.

Fotografie Piaseckiego zaskakują spojrzeniem na fotografowaną przestrzeń - jak w tytule albumu - są one robione “do wnętrza”, jakby w ciemnym pomieszczeniu ktoś nagle zapalił światło i w tym samym momencie uruchomił się palec fotografa.

Piasecki, jak pisze Tomasz Szerszeń w jednym z esejów, fotografując Białoszewskiego “niejako go reżyseruje, stwarza, uruchamia cały mechanizm, który pozwalał twórcy ‘Obrotów rzeczy; performować codzienność”. To jak, słusznie pisze Szerszeń, fotografia stwarza teatr, dziś nie sposób nie myśleć o Teatrze Osobnym inaczej niż przez zdjęcia Piaseckiego. Pewnie dlatego Białoszewski z czasem zaczął unikać fotografa.

Oglądanie tego albumu to wciągająca wyprawa i przygoda uruchamiająca skojarzenia czasem od siebie odległe, jak wizja Ingeborg Bachmann z tlącym się papierosem w jej rzymskim apartamencie. Takie wyprawy lubię.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Czego katastrofa następuje u Haliny Snopkiewicz?