Dowody Na Istnienie, Jolanta Brach-Czaina, Wojciech Szot

Jolanta, córka Ireny, wnuczka Bronisławy, prawnuczka Ludwiki - "Błony umysłu"

“Błony umysłu” dołączyły w naszej serii do “Szczelin istnienia”. Niewielka to książka, ale pełna namysłu nad rzeczywistością, który pozwala nam spojrzeć na świat z różnych, nieoczywistych perspektyw. Latem 2001 roku Jolanta Brach-Czaina była we Lwowie. Napisała tam esej poświęcony kabaczkowi z nasturcją, daniu o “splątanym kłębie doznań”: 

“Gdy na stole pojawia się kabaczek z nasturcją, inne kolory gasną. Wszystkie oczy na kwiat. Kształt ma wyszukany, ceniony przez malarzy secesji, nonszalancko wywinięte płatki i zwisającą u nasady długą cienką ostrogę kielicha. Ale uwagę przyciąga głównie tętnicza czerwień, której nigdy nie należy spuszczać z oczu”. 

To jeden z niewielu esejów w tej książce opatrzonych miejscem i datą napisania. Lwów był bowiem dla Jolanty szczególnie ważny. 

Ze względu na Irenę. 

O urodzonej 3 kwietnia 1908 roku Irenie nie wiemy zbyt wiele. W przeciwieństwie do rodziny jej męża, która zapisała się w historii przy okazji wplątując się w biografię Schulza, ale to opowieść na inną okazję. Archiwa nie są dla poszukujących zbyt łaskawe i można tylko przypuszczać, że to właśnie Irena, mama Jolanty jest Irenką Żurawską, która w lutym 1917 roku poprawnie rozwiązała zagadkę zamieszczoną w gazecie "Mały Światek", lwowskim piśmie dla dzieci i młodzieży. Numer, w którym ogłoszono informację o dobrej odpowiedzi Irenki, rozpoczyna apel: “wszyscy Polacy bez wyjątku powinni nieść pomoc państwu polskiemu”. Redakcja gazety przypomina: “Inne dzieci, dzieci narodów wolnych, o takie rzeczy nie potrzebują się troszczyć - ale dzieci polskie, które czekają ogromne narodowe obowiązki w życiu, rozumieć to muszą i rozumieją”. Może i świat był mały, ale domagał się wielkich czynów.

“Babcia Irena została zamordowana 23 czerwca 1941 roku przez NKWD w więzieniu przy Łąckiego we Lwowie razem ze swoim ojcem Józefem Żurawskim” - opowiadała mi córka Jolanty. 

Gdy uciekały ze Lwowa, był zapewne rok 1940. Jolanta miała kilka lat. Nigdy nie szafowała datą swojego urodzenia, zatem nie dochodźmy do tego, w jakim dokładnie była wieku. Opiekę nad nią przejęła babcia Bronisława.

Ze względu na Bronisławę. 

Irena z mężem i dwiema córkami przed wojną nie mieszkali we Lwowie. On - dyrektor ważnych dla państwa przedsiębiorstw, ona - żona przy mężu. Nie wiemy, czy chcieli spędzić lato ‘39 roku “u dziadków”, czy przeczuwali, co może się wydarzyć. Dziadkowie - Bronisława i Józef - prowadzili przy ulicy Pierackiego fabrykę musztardy. Józefa i Irenę aresztowano. Bronisława zidentyfikowała i pochowała ich ciała “po wkroczeniu Niemców i otwarciu przez nich więzienia. To informacja z listu wysłanego przez Jolantę do jednego z archiwów, gdy szukała śladów losów swojej matki i dziadka. Pisze, że “z więzienia na ul. Łuckiego zachowały się 3 kartki, na których Irena Brach i Józef Żurawski potwierdzają odbiór paczek dostarczanych do więzienia przez rodzinę”. 

Ostatnia pamiątka po matce - podpisane pokwitowanie odbioru paczek. “Brach Irena otrzymałam 21 XI 1941”.

Ze względu na Ludwikę, prababcię o której wiemy najmniej. 

Pisanie historii rodziny Jolanty poprzez historię kobiet jest zadaniem niełatwym. Gdy szukamy mężczyzn - archiwa cyfrowe oferują sporo nawet dość fascynujących informacji. Jeśli chcemy skupić się na kobietach, musimy się opierać na rodzinnych przekazach, skrawkach historii. To wyzwanie. Autorka nie ułatwia nam życia, bo przecież jako “Jolanta, córka Ireny, wnuczka Bronisławy i prawnuczka Ludwiki” nie podała też “panieńskich nazwisk”. Czy kobiety mają własne nazwiska? A co gdyby nazwiska były po matkach, nie po ojcach. 

Jolanta Brach-Czaina sama bardzo dbała o nazwisko. Wyszła za Czaję, ale nazwała się “Czainą”, czyli “żoną Czaji”, jakby chcąc podkreślić funkcję nazwiska i powód jego przybrania. 

I o tym, ale nie tylko o tym są “Błony umysłu”. Mam nadzieję, że trafią do Państwa mimo zawieruchy historycznej, która na długo z nami zapewne zostanie. Książki - wciąż mam taką nadzieję - przetrwają. Przynajmniej te najlepsze. A ta do nich bez wątpienia należy.
 

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaki był różaniec u Rolleczek?