Maciej Bobula, Gazeta Wyborcza, Art Rage, Jonas Eika
[GAZETA WYBORCZA] Jonas Eika, "Po słońcu"
Otóż gdyby Schulz z Kafką mieli wnuka, pisałby jak on.
Co wydarzy się na gruzach kapitalizmu? Jonas Eika w swoich opowiadaniach podsuwa nam niewesołą odpowiedź.
---
Zacznijmy od wizyty na meksykańskiej plaży. Na niej 480 leżaków w 24 rzędach. 80 leżaków przypada na jednego boja hotelowego. Zadania? Smarowanie kremem, masaż, podawanie napojów, wachlowanie – niemal wszystko, czego zażyczy sobie klient (a częściej klientka).
Immanuel jest bojem idealnym. Gdy tylko widzi klientkę – francuską damę w przeciwsłonecznym kapeluszu – rusza w jej stronę. "Robi to na luzie, a jego biodra kołyszą się jak fale, tyle że z kości i żółtobrązowej skóry, i ciągną za sobą resztę ciała po piasku".
Miednica chłopaka kołysze się rytmicznie, gdy zbliża się on do klientki. I ona już wie, że go potrzebuje. Że bez jego pomocy wymarzone wakacje nie będą idealne. On też wie. Wie, że "zarobi na niej dobry hajs".
Jak być bojem idealnym? Immanuel (który woli być Manuelem): "Zgaduję, skąd są goście i ile mają pieniędzy, wtedy naśladuję obsługę, którą znają ze swoich krajów. Ale do tego trzeba stać się kompletnie pustym w środku. Jeśli chcesz sprostać ich wyobrażeniu, musisz sam się nim stać".
Gdy w oczach turysty widzi, że została mu przypisana rola "chudego meksykańskiego chłopca", staje się nim.
(...)
"Bad Mexican Dog" to jedno z opowiadań w niezwykłym zbiorze duńskiego pisarza Jonasa Eiki, "Po słońcu", który ukazał się po polsku w przekładzie Macieja Bobuli. To druga książka w dorobku urodzonego w 1991 roku pisarza. I jeden z największych sukcesów duńskiej literatury ostatnich lat.
---
To nie jest ani najłatwiejsza, ani najsympatyczniejsza momentami lektura, ale to jest przynajmniej jakaś literatura. I jakaś próba wyjścia poza możliwe sposoby opisu świata. Odważna, własna, mocna. Bardzo polecam spróbować.
---
TU TEKST, w którym dużo więcej o książce i kilka fragmentów z naszej rozmowy.
Skomentuj posta