lektury szkolne, Henryk Sienkiewicz, Gazeta Wyborcza

[GAZETA WYBORCZA] "Staś i Nel przetrwali w puszczy, czy przetrwają na liście lektur? Burza po propozycji MEN"

Staś i Nel przetrwali w puszczy, czy przetrwają na liście lektur? Burza po propozycji MEN

Nie ma ważniejszej książki w polskiej szkole niż "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza. Tak przynajmniej można sądzić po temperaturze debaty nad tym, czy wydana po raz pierwszy w 1911 roku powieść powinna być szkolną lekturą.

MEN, przedstawiając propozycje zmian na liście lektur, zaproponowało, by uczniowie, zamiast czytać całą powieść, poznali jedynie wybrane z niej fragmenty. "Quo vadis" Sienkiewicza przesunięto do lektur uzupełniających. "Z listy lektur obowiązkowych usunięto te utwory literackie, które dla ucznia były zbyt trudne do zrozumienia ze względu na tematykę czy też archaiczny język" - czytamy w uzasadnieniu. Oraz te, "których brak nie wpłynie na poziom ogólnej wiedzy i umiejętności uczniów w procesie edukacji".

Nie zaskakuje, że przeciwko okrojeniu listy lektur z "W pustyni i w puszczy" protestuje prawica. Przemysław Czarnek, były minister edukacji, w Radiu Maryja mówił: - Ma to prowadzić przede wszystkim do odcięcia Polaków od tradycji, od kultury, od historii Polski, czyli odcięcia od polskości.

(...)

Skąd te kontrowersje? Sienkiewicz, korzystając z dwóch literackich wzorców i społecznych stereotypów - „dobrego dzikusa" (Kali) i „groźnych obcych" (Arabów) - opowiada o polskiej misji dziejowej, którą jest propagowanie religii chrześcijańskiej i walka o ziemie dla wciąż zniewolonego narodu. Sięgnijmy na chwilę po samą powieść.

Staś: "- Gdybym chciał - mówił sobie - to mógłbym tu zostać królem nad wszystkimi ludami Doko - tak, jak Beniowski na Madagaskarze! I przez głowę przeleciała mu myśl, czyby nie dobrze było wrócić tu kiedy, podbić wielki obszar kraju, ucywilizować Murzynów, założyć w tych stronach nową Polskę, albo nawet ruszyć kiedyś na czele czarnych wyćwiczonych zastępów do starej".

(...)

Sąd nad Sienkiewiczem i jego książką trwa. Trudno przypuszczać, że kiedykolwiek osiągniemy społeczny konsensus.

***

W moim miejscu pracy piszę dzisiaj o debacie wokół powieści Sienkiewicza i przypominam najgłośniejsze jej momenty.

A Państwo są za? A może przeciw?

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaka woda u Żywulskiej?