Adam Zagajewski, Gazeta Wyborcza
[GAZETA WYBORCZA] "Wiersze potężne i bezradne. Ukazał się ostatni tom poezji Adama Zagajewskiego"
"Poezja jest mało popularna, / (nie klika się)" - pisze Adam Zagajewski w utworze "Pomoc". Wiersze zebrane w tomie "Trzy czwarte" zasługują na czytanie, zapamiętywanie fraz. I "klikanie się".
***
Zapytany o definicję poezji lubił przywoływać zdanie Tommasa Cevy, włoskiego uczonego doby baroku, który miał powiedzieć, że "poezja to jest sen, śniony w obecności rozumu". Adam Zagajewski: - To mi się szalenie podoba, dwa elementy: coś takiego dzikiego, związanego z wyobraźnią i snem, jednak uporządkowane przez rozum. Rodzaj dialogu z wyobraźnią.
Dialogiem realnego z wyobrażonym, dotykalnego z nieuchwytnym są wiersze zebrane w pośmiertnie przygotowanym tomie poety, "Trzy czwarte", który ukazał się nakładem wydawnictwa a5.
***
Jak pisze Anna Czabanowska-Wróbel, historyczka literatury związana z UJ, która opracowała wydanie, jest to tom "pod wieloma względami niepełny". Powody? Nie został oddany do druku przez autora, nie wiemy które wiersze zamierzał umieścić w książce poetyckiej, którą przygotowywał. Niemożliwe jest również odgadnięcie — jaki miałaby tytuł?
Wiadomo, że zmarły w marcu 2021 roku poeta pracował nad nowym tomem. - Adam zawsze, jak miał moment twórczy, pisał seriami — mówi "Wyborczej" Maja Zagajewska, żona poety. - Był w trakcie pisania tego tomu, gdy znalazł się w szpitalu. Jechałam zawieźć mu przybory. Zadzwonił, żebym wzięła jego notes i długopis. Nie rozstawał się z nim, notował pomysły, wiersze. Oczywiście przywiozłam. Nie napisał w nim ani jednego słowa. Nie zdążył.
(...)
Na "Trzy czwarte" złożyło się 25 wierszy ułożonych w trzy części. Tom otwiera wspaniały utwór "Kwitną lipy". "Czego chcą kwiaty", zastanawia się poeta, patrząc na kwitnące drzewa. "Jakiej ekstazy domagają się od nas / czy to śmierć w nich mówi, pomysłowa / i hojna, czy miłość, lakoniczna miłość, / bo chyba nic innego nie ma na świecie" - pisze Zagajewski.
Podobną refleksję rozwija poeta w wierszu poświęconym bukowi, którego "gałęzie jak pajęczyna zasłaniają wieże katedry", a padający właśnie "lekki deszcz ma w sobie domieszkę ironii". Gdyby jednak okazało się, że widok skąpanych w letniej pogodzie Plant to "chimera, urojenie", to "nie ma nic, zupełnie nic, / tylko poszukiwanie, cisza i noc, / i ciemna nieskończoność deszczu".
(...)
Zagajewski, jak sam pisze, czuł się sługą poezji "bardzo potężnej i zupełnie bezradnej". W "Trzech czwartych" rozpoznajemy potęgę literackiej maestrii poety, ale też podglądamy jego bezradność wobec świata, w którym krótkie chwile radości łatwo przemieniają się w horror.
***
Więcej o nowym tomie wierszy Adama Zagajewskiego przeczytacie w moim miejscu pracy.
Skomentuj posta