
Gazeta Wyborcza, Joanna Kuciel-Frydryszak, Człowiek Roku
[GAZETA WYBORCZA] "Plebiscyt na Człowieka Roku Czytelników "Wyborczej". Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka "Chłopek""
Bardzo się cieszę, że w tym roku - po raz pierwszy - tytuł Człowieka Roku "Gazety Wyborczej" przyznają też nasi Czytelnicy i Czytelniczki. A jeszcze bardziej, że wśród nominowanych znalazła się pisarka - Joanna Kuciel-Frydryszak.
Miałem przyjemność napisać laudacje dla nominowanej. Poniżej jej fragment.
***
Choć nie jest gwiazdą platform społecznościowych, ani telewizji, to na spotkania z nią przychodzą tłumy. Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka "Chłopek. Opowieści o naszych babkach" to od ponad dwóch lat jedno z najgłośniejszych nazwisk w Polsce. I osoba, która zmienia naszą rzeczywistość.
W 2023 roku "Chłopki" nie były "wyczekiwaną nowością", choć nie można powiedzieć, że nikt nie znał Joanny Kuciel-Frydryszak. Jej "Służące do wszystkiego" (2018), reportaż o losach przedwojennych służących, był ważnym elementem dyskusji wokół "ludowej historii Polski". Także napisane przez Kuciel-Frydryszak biografie Kazimiery Iłłakowiczówny (2017) i Antoniego Słonimskiego (2012) znalazły uznanie u czytelników.
Nikt jednak nie mógł przewidzieć tego, co stało się po premierze "Chłopek".
Już "po dwóch tygodniach sprzedał się cały pierwszy nakład, czyli 10 tysięcy egzemplarzy, a potem wydawnictwo musiało zrobić kilkanaście dodruków", opowiadała Kuciel-Frydryszak "Wyborczej". Co zadziałało? "Wydaje mi się, że przede wszystkim poczta pantoflowa", mówiła pisarka.
"Chłopki" to obszerny, wielowątkowy reportaż skupiony na codziennym doświadczeniu kobiet mieszkających na wsi w przedwojennej Polsce. "W książce pokazuję sytuacje, w których kobiety doświadczały rozmaitych zagrożeń związanych z patriarchalnymi stosunkami w rodzinie, wykluczeniem społecznym, ale i fatalną sytuacją ekonomiczną wsi", mówiła autorka "Wyborczej". Kuciel-Frydryszak: "Moja książka nie jest zbiorem traum, ale raczej zapisem codzienności".
(...)
"Chłopki" okazały się książką, dzięki której odżyły wspomnienia, które okazały się ważne, do próby opowiedzenia o tym, kim dzisiaj jesteśmy. "Często ktoś podchodzi z książką i nie jest w stanie słowa powiedzieć, z obawy, że się rozpłacze. Do Obornik przyjechała z córką stareńka, bardzo schorowana pani. I tak bardzo się rozpłakała po spotkaniu, że się wystraszyłam, że coś jej się stanie", opowiadała OkoPress. "Chłopki" okazały się opowieścią o godności.
Dzięki Kuciel-Frydryszak Polka zaczęła wstawać z kolan.
***
Całe uzasadnienie - TUTAJ
Skomentuj posta