Gazeta Wyborcza, Artur Wojciechowski

[GAZETA WYBORCZA] "Ekspert: Skoro kradnie ktoś taki jak Zuckerberg, to jak mają nie kraść zwykli ludzie?" - rozmowa z Arturem Wojciechowskim

- Ściągasz ebooki z nielegalnych stron? Uważaj, mogą okazać się cyberbronią. Walka z piractwem leży w polskim interesie militarnym - mówi "Wyborczej" ekspert od cyberbezpieczeństwa.

***

Kilka milionów tytułów, w tym książki polskich twórców, zostało wykorzystanych przez Meta, właściciela m.in. Facebooka i Instagrama, do trenowania sztucznej inteligencji. Okazało się, że dostęp do plików ułatwiła firmie LibGen, powstała w Rosji biblioteka pirackich książek.

Mam dzisiaj dla was rozmowę z Arturem Wojciechowskim, dyrektorem Centrum Cyberbezpieczeństwa Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Dowiesz się z niej...

- Czym jest LibGen i jak działają torrenty, sieć P2P i serwisy wazerowe
- Dlaczego Meta wykorzystała kradzione pliki do szkolenia AI?
- Czy rosyjskie służby specjalne mogą wykorzystać LibGen?
- Czy wydawcy mają obowiązek ścigać piratów?
- Kto zajmuje się w Polsce piractwem książek?
- Dlaczego Google linkuje do serwisów z kradzionymi plikami?
- Czy możesz wysłać cyfrową wersję ukochanej książki koleżance?
- Jak biblioteka na Mokotowie ułatwia piracenie plików?

***

Wojciech Szot - Od kilku dni polscy pisarze odkrywają, że ich książki zostały użyte przez Metę do szkolenia sztucznej inteligencji. Okazało się, że książki pobrano z LibGen, pirackiej biblioteki dokumentów i książek z Rosji, z której korzysta też wielu Polaków. Czym właściwie jest LibGen?

Artur Wojciechowski - LibGen to tzw. wędrująca biblioteka, która czasowo pojawia się w sieci pod różnymi adresami. Stworzona została w Rosji i działała z przyzwoleniem i akceptacją władz.

Sama LibGen nie "posiada" plików. To strona zawierająca linki do torrentów, czyli plików z rozszerzeniem .torrent, które zawierają informacje o tym, skąd w sieci P2P pobierać dane. Użytkownik, znajdując serwis torrentowy, pobierając z niego taki plik i instalując na swoim komputerze program zwany klientem torrentów, może w kilka sekund zacząć udostępniać i pobierać, nielegalnie, książki, komiksy, czasopisma, artykuły naukowe czy audiobooki.

Takich stron jak LibGen jest w sieci więcej i tam również są polscy autorzy i naukowcy.

WSZ - Ile osób w Polsce ściąga nielegalnie książki?

AW - Nie ma takich szacunków. W ogóle niewiele wiemy o skali piractwa w sieci.

***

O tym, że państwo niemal zupełnie odpuściło ściganie źródeł pirackich plików, ale i o nas, którzy często stajemy się - jak mówi Wojciechowski - "cyfrowymi Janosikami" - w rozmowie, którą naprawdę warto przeczytać.

Kierunek zwiedzania w komentarzu.
 

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co leży na zakręcie w pewnej powieści dla dziewcząt?