Władysław Szlengel, Łączy nas pamięć
Władysław Szlengel, "Kontratak"
Dzisiejszy dzień zaczynamy od fragmentu wiersza Władysława Szlengla, “Kontratak”. Szlengel z żoną zginęli w trzecim tygodniu powstania w getcie warszawskim, które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku. Dzisiaj w mieście dwóch powstań zabrzmią syreny, zatrzymajmy się nie tylko w Warszawie, by przypomnieć o tych, którzy chcieli pokazać, że ich śmierć też mogła być bohaterska i wbrew słowom poety, który pisał, że śmierć żydowska jest jak psia śmierć przychodząca zza węgła, podnieśli bunt.
“Słyszysz niemiecki Boże
jak modlą się Żydzi w "dzikich" domach
Trzymając w ręku łom czy żerdź.
Prosimy Cię Boże o walkę krwawą,
Błagamy o gwałtowną śmierć.
Niech nasze oczy przed skonaniem
Nie widzą jak się wloką szyny.
Ale daj dłoniom celność, Panie
Aby się skrwawił mundur siny.
Daj nam zobaczyć zanim gardła
Zawrze ostatni, głuchy jęk
W tych butnych dłoniach, w łapach z pejczem
Zwyczajny nasz człowieczy lęk.
Z Niskiej i z Miłej, z Muranowa
Wykwita płomień z naszych luf.
To wiosna nasza! To kontratak!
To wino walki uderza do głów!
To nasze lasy partyzanckie,
Zaułki Dzikiej i Ostrowskiej.
Drżą nam na piersiach numerki "blokowe",
Nasze medale z wojny żydowskiej.
Krzyk czterech liter błyska czerwienią,
Jak taran bije słowo: BUNT”
Skomentuj posta