Znak, Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński

Maryla Szymiczkowa, "Rozdarta zasłona"

Czas się przyznać, że jestem fanem Maryli Szymiczkowej i ubolewam, że ta jakże sprawnie, wręcz niezauważalnie, poruszająca się w literackim środowisku autorka, napisała dopiero dwie powieści, ale kumy mówią mi, że zbliża się trzecia - wyczekuję.

Jest Szymiczkowa autorką spełnioną, czerpiącą garściami, ustami i bufiastymi ramionami z codzienności, z obserwacji aż nadto uczestniczącej, z podsłuchów, szumów bez zlepów, bo u Szymiczkowej nic się nie lepi, wszystko jest wypolerowane i podane ze smakiem godnym dam polskiej literatury. Jej niezrównana bohaterka, Zofia Szczupaczyńska to postać z krwi i kości, tak żywa, że aż wyłażąca poza ramy książki i stająca przed czytającymi jako żywa. To kobieta, która “nie była skłonna do łatwego wybaczania doznanych zniewag i urazy pielęgnowała starannie, dbając o nie równie dobrze jak o rododendrony, które dzięki uprzejmości szarytek hodowała w ich ogrodzie”. Tylko u Szymiczkowej spotkacie takie postaci jak Szczupaczyńska czy Kotarbina z Wytrzyszczek. Choć tej drugiej już nie napotkacie, bo rówieśnica Konstytucji 3 maja wyzionęła niestety ducha. Burdelmama Zdechlikiewiczowa i inne niezwykłe kobiety zaludniające karty prozy Szymiczkowej powinny straszyć wszystkie dzieci mające dokonać charakterystyki bohaterki - niech spróbują scharakteryzować Szczupaczyńską! O nie jest to zadanie łatwe!

Ma Szymiczkowa niezwykły dar komiczny. Czyż nie płaczemy ze śmiechu czytając, że “wiadomo było, że Wadowicach nic ciekawego się nie urodzi, a tu nagle cały świat uczynił je obiektem swojego zainteresowania”. Afera kryminalna w, pożal się Boże, Wadowicach, to było niesamowite wydarzenie! Szymiczkowa jawnie kpi sobie z Polski, domaga się feminizmu, jest kobietą w prasie oczytaną, może zbyt czasem nachalnie wkładającą w usta swoich postaci własne przemyślania i nadmiernie chwilami gadatliwa, ale ten okręt flagowy polskiej literatury zacumowany w nietypowej dla siebie przystani powinien być punktem obowiązkowym każdego i każdej miłośniczki literatury przyjemnej, rozrywkowej a mądrej i politycznie aż nadto wartościowej.

Dehnel i Tarczyński tworząc Szymiczkową, a za jej pośrednictwem Szczupaczyńską wraz z jej krakowskim światem, profesorami, Pareńskimi, Żeleńskimi, Wyspiańskimi i Matejkami, pokazali, że doskonale potrafią ożywić historię i podać ją w sosie kampowej, przezabawnej i niezwykle wciągającej opowieści. Trzeci tom przygód Szczupaczyńskiej już niedługo, nie mogę się doczekac.

Wierny fan.

[WSZ]

jeden komentarz

Test

22.04.2018 23:51

Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test Test

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jak nazywał się chomik Ewy Kuryluk?