Posty dla tagu: Jacek Dehnel

Czytaj post
W.A.B, Elizabeth Strout, Czytelnik, Wielka Litera, Znak, Jacek Dehnel, Magda Heydel, Ewa Horodyska, Gazeta Wyborcza, Drzazgi, William Faulkner, Jonathan Ned Katz, Agnieszka Szling, Jack London, Yasunari Kawabat, Henryk Lipszyc, Helen Weinzweig

[GAZETA WYBORCZA] "Majówka z książkami. Wojtek Szot wybrał 5, które warto spakować do plecaka"

Majówka z książkami? W moim miejscu pracy mam dla Was kilka podpowiedzi. Myślę, że podczas długiego majowego weekendu warto sięgnąć po ciekawe nowości, ale też nadrobić lektury klasyków. Tytułowy bohater "Martina Edena", powstałej przed ponad stu laty powieści Jacka Londona marzył o zostaniu pisarzem. Wiedział, że do uprawiania tej profesji trzeba się dobrze przygotować. Czytał niemal maniakalnie. Jednak "stosy książek, które przewertował, zwiększyły tylko jego niepokój. Każda karta była szparą pozwalającą zajrzeć do królestwa wiedzy. W miarę czytania głód nie tyle malał, ile rósł...

Czytaj post
W.A.B, a5, Muza, Jacek Dehnel, Korporacja Ha!art, Państwowy Instytut Wydawniczy, Gabriel Garcia Marquez, Adam Zagajewski, Gazeta Wyborcza, Natalka Suszczyńska, Filtry, Dariusz Latoś, Elżbieta Łapczyńska, Hanna Pustuła-Lewicka, William Faulkner, Carlos Marrodán Casas, Richard Osman, Art Rage, Marta Hermanowicz, Camila Sosa Villada, Maria Broda, Jonathan Ned Katz, Agnieszka Szling, Siddharth Kara, Kenzaburō Ōe, Anna Rajca-Salata

Czas na wiosenny WYBÓR SZOTA!

Czas na wiosenny WYBÓR SZOTA! W czytaniu cenię płodozmian. Po reportażu przychodzi czas na sążnistą powieść przegryzaną kryminałem. Po wyczerpującej biografii potrzebuję wciągnąć fikcję. Na szczęście wciąż jest w czym wybierać. Na swoją wiosenną listę TBR (to be read), czy jak się drzewiej mawiało – do kajecika, wpisałem 10 tytułów, których jestem ciekaw. I jedną serię kryminałów. Czy spełnią pokładane w nich nadzieje? Wśród książek, na których lekturę chcę znaleźć czas, są m.in. nowa powieść Elżbiety Łapczyńskiej i tom poezji Adama Zagajewskiego. Pełna lista - kierunek zwiedzania - TUTAJ

Czytaj post
Znak, Jacek Dehnel, William Faulkner

[RECENZJA] William Faulkner, "Gdy leżę, konając", tłum. Jacek Dehnel

Książka wirtuozerska, majstersztyk, w którym nie ma zbędnych słów. Wielkie dzieło, w którym można zatopić się na kilka wieczorów. Nowy przekład Jacka Dehnela wzbudza kontrowersje samą zmianą tytułu, ale była ona konieczna, o czym za chwilę kilka słów napiszę. Co tu się wyczynia? To pytanie towarzyszy czytelnikowi powieści Faulknera od pierwszego jej zdania. "Jewel i ja wracamy z pola, idąc ścieżką gęsiego". Kim jest Darl, narrator pierwszego fragmentu "Kiedy leżę, konając"? Co się dzieje w szopie, z której dochodzi dźwięk piły Casha? I dlaczego "Addie Bundren nie mogłaby sobie...

Czytaj post
Znak, Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński, Maryla Szymiczkowa, Leopold Staff, Thomas Mann

[RECENZJA] Maryla Szymiczkowa, "Śmierć na Wenecji"

Dlaczego nie lubił kryminałów? Proszę. Ot, dlaczego. Jest prawdą dobrze znaną tym, co wiedzieli coś o Szocie, że nie umiał odłożyć na półkę żadnego kryminału, dopóki nie dotarł do rozwiązania zagadki. Lektura kryminałów wprawiała go - następnego ranka - w nastrój jednocześnie nieprzysiadalny, jak i bardzo spoczywalny. Bywało, że - niczym bohater pewnej dość udanej noweli - widywany był “owinięty płaszczem, z książką na kolanach”. A “pod mętną kopułą nieba rozciągała się dokoła niezmierna szyba pustego morza. Ale w próżnej, jednolitej przestrzeni brak wewnętrznemu zmysłowi także miary...

Czytaj post
Znak, Jacek Dehnel, J. M. Coetzee

[RECENZJA] J. M. Coetzee, "Żywoty zwierząt"

Jutro dowiemy się komu szwedzcy akademicy zburzą poranne picie kawy, a może wieczorne polegiwanie na sofie. Czekając na ten moment chciałbym przypomnieć wam o “Żywotach zwierząt” J. M. Coetzeego, które w nowym przekładzie Jacka Dehnela, w otoczeniu kilku innych tekstów i okraszone piękną okładką Doroty Piechocińskiej niedawno dotarły na półki księgarń. “Żywoty…” to dwa wykłady Coetzeego wygłoszone na Uniwersytecie Princeton w 1996 roku. W obu autor zabawił się z osobami słuchającymi zastosowaniem metafikcji - oto zamiast słynnego pisarza, na temat ludzko-zwierzęcych stosunków wypowiada...

Czytaj post
Jacek Giszczak, Marginesy, Justyna Czechowska, Jacek Dehnel, Jarosław Mikołajewski, Anna Bańkowska, Lucy Maud Montgomery, Gazeta Wyborcza, Piotr Oczko

[GAZETA WYBORCZA] "Nareszcie ktoś miał odwagę. Ania to nie jest sentymentalne polskie dziewczę z dworku"

Już wszyscy chyba napisali coś o "Anne z Zielonych Szczytów", zatem czas na mnie i moich rozmówców i rozmówczynie. W artykule m.in. Justyna Czechowska, Jacek Dehnel, Jacek Giszczak i - oczywiście - Anna Bańkowska opowiadają mi nie tylko o Ani/Anne, ale też o przekładach dzieł, które się już dobrze zadomowiły w polskim języku i kulturze.

---

W nowym przekładzie Anny Bańkowskiej (wyd. Marginesy) główna bohaterka książki Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza" stanie się Anne, a Wzgórza, "Szczytami".

Nowy przekład już wywołał wiele emocji. Czy ma sens? I dlaczego często nowe przekłady klasyki kończą się atakiem na tłumacza.

Czytaj post
Wisława Szymborska, Znak, Jacek Dehnel

[RECENZJA] Wisława Szymborska, "Ćwiartka Szymborskiej, czyli lektury nadobowiązkowe", wybór - Jacek Dehnel.

Nie chciała Szymborska, by w księgarniach czytelnicy pytali o “Szczegóły” Szymborskiej*, to teraz mogą rozpytywać o “ćwiartkę” Noblistki. Los urokliwie zakpił z poetki, podobnie jak ona kpi, ironizuje i z pewnością chichocze nad dziełami opisywanymi w “Lekturach nadobowiązkowych”, których sprawny wybór przygotował Jacek Dehnel. Po co kolejne wydanie, skoro kilka lat temu w księgarniach znalazły się “Lektury…” w pełnej, liczącej 800 stron, krasie? Zebranych po prostu nie dało się czytać. Można było podczytywać, na wyrywki, ale po kolei przez kilka miesięcy, ale to zadanie dla...

Czytaj post
Znak, Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński, Maryla Szymiczkowa

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Maryla Szymiczkowa, "Złoty róg"

Niewiele wiemy o Maryli Szymiczkowej. Wydawnictwo podaje jedynie, że pisarka jest wdową, królową pischingera, była ponoć gwiazdą Piwnicy pod Baranami, choć nie wiemy czy na scenie czy raczej przy barze, a także korektorką w “Tygodniku Powszechny”. Tu powinna spotkać się z Marcinem Świetlickim, ale poeta nie pytany przez redakcję Pasji, odmówił komentarza, W wierszach słynnego Świetlika nie znaleźliśmy najmniejszych śladów po Maryli, choć fragment “nawet to cośmy robili. W żadnym calu nie zahacza o miłość” według bliskich pisarza może sugerować znajomość z autorką czterech doskonałych kryminałów.