buforowanie, Małgorzata Diederen-Woźniak, Arnon Grunberg, Pauza
BUFOROWANIE - Arnon Grunberg, “Tirza”
[BUFOROWANIE z okazji Europejskiej Nocy Literatury]
Arnon Grunberg, “Tirza”, tłum. Małgorzata Diederen-Woźniak, czyt. Michał Żurawski a wyda Pauza.
Potrafił tylko myśleć: Jestem pokonany. Nie wiedział jednak kto lub co go pokonało. Nie zrobiła tego panienka po drugiej stronie stołu, z czerwonymi ustami, w białej bluzce. Kobieta, którą chętnie by kiedyś pocałował, ale kontrolował swoje pożądanie. Było jak tresowana owca, która pokazywała sztuczki przed małą, ale wierną publicznością. Nie lokatorom, którzy starannie płacili czynsz, nie bankowi, który nic nie mógł zrobić, tyle zrozumiał ze słów sympatycznej, uśmiechniętej urzędniczki. Było jej naprawdę przykro i prawie w to uwierzył.
Była tak samo smutna jak on i co chwila padały słowa „gospodarka światowa”. Brzmiały jak „światowe żydostwo”, ale bardziej niewinnie i przez to straszniej.
On, Jörgen Hofmeester, który przechytrzył lokatorów i urząd podatkowy, który oszczędzał, żeby zapewnić swoim córkom pewien poziom niezależności finansowej, czego wielu innych mogło mu zazdrościć, on, który pracował, bo żył w przekonaniu, że praca jest lekarstwem na smutek i nieszczęście, został pokonany przez gospodarkę światową. Do tego się to sprowadzało. Gospodarka światowa rzuciła go na kolana. W gospodarce światowej znalazł wroga, który okazał się za silny dla niego, za silny dla drapieżnika. W końcu prawdziwy wróg.
Ale wróg bez twarzy i nazwy. Nie można było zażądać od niego wyjaśnień. Gospodarka światowa była wrogiem, który nie przełamie ciszy. Ten wróg go nie rozgrzeje. Nie mógł objąć gospodarki światowej, żeby ją delikatnie zagryźć na śmierć. Gospodarka światowa nie miała twarzy.
Skomentuj posta