Czarne, buforowanie, Małgorzata Diederen-Woźniak, J.S. Margot
BUFOROWANIE - J.S. Margot, “Mazel tow”
[BUFOROWANIE z okazji Europejskiej Nocy Literatury, czyta Halina Rasiakówna w... liceum]
J.S. Margot, “Mazel tow”, tłum. Małgorzata Diederen-Woźniak, wyd. Czarne.
Pokój Jakova był pomalowany na kolor błękitny. Zasłony były granatowe. Łóżko przykrywała kapa w biało-niebieskie paski. Dywan miał jeszcze inny odcień niebieskiego. Każdy element pokoju był przemyślany. Łóżko stało pod dłuższą ścianą. Dalej, na niewielkim podwyższeniu, było biurko, a na nim pięć miniaturowych modeli żaglówek. Zza biurka mieliśmy widok na plakaty wiszące nad łóżkiem. Chłopcy w wieku Jakova ozdabiali pokoje zdjęciami sportowców lub gwiazd filmowych i piosenkarzy pop. Jeśli ktoś chciał się popisać dobrym smakiem i kulturą, wieszał kolorowe plakaty Warhola z portretami gwiazd. Jakov zasypiał pod okiem ośmiu nadrabinów. Ich portrety były naturalnej wielkości i wisiały w dwóch rzędach. Wszyscy rabini mieli brody. Wszystkie fotografie były czarno-białe. Niektóre głowy sprawiały wrażenie pochodzących ze starożytności.
– Czy to są żydowscy ajatollahowie? – zażartowałam trochę zdenerwowana. Przyzwyczaiłam się do myśli, że nie będę musiała pomagać w lekcjach synom Schneiderów, i tak było mi wygodnie. Elzira codziennie wymagała pomocy, a to było sporo pracy. Sara radziła sobie jeszcze sama przy odrabianiu lekcji, za kilka lat pewnie jej też będę pomagała.
– Ośmiu ajatollahów nad łóżkiem. Możesz przy nich zasypiać, Jakovie? Mnie śniłyby się chyba koszmary.
– Nie drwij z Majmonidesa. Jehuda był księciem, a pozostali wielkimi duchownymi żydowskimi – odpowiedział zwięźle. Wyjął dwa zeszyty z plecaka i rzucił je na biurko.
Skomentuj posta