Jarosław Iwaszkiewicz, kurzojady_insta

Światowy Dzień Coming Outu

Dzisiaj Światowy Dzień Coming Outu. Pamiętam, jak było trudno. Najpierw przed samym sobą, potem wśród znajomych, rodziny. Za każdym razem ten sam strach i lęk. Potem następowała ulga, jakby jakiś przytroczony do karku kamień się kruszył. Dojrzewało poczucie własnej dumy i godności. Teraz już nie ma lęku, nie ma strachu, nie ma kurtyn i nie swoich charakteryzacji. Zawsze będziemy się ujawniać, trzeba mieć nadzieje, że komuś pomożemy, że będą młodzi ludzie, którzy nie będą musieli się bać życia w zgodzie ze sobą. Że będą ludzie starsi, którzy wyjdą z cienia i zdejmą przyciasne kostiumy założone dziesiątki lat temu, w innej rzeczywistości. Że to już jest inna rzeczywistość. Na zdjęciu fragment listu Jarosława Iwaszkiewicza do Jerzego Błeszyńskiego, a tu jeszcze jeden kawałek: “Jesteś lekkoduch, gałgan, awanturnik, okropnik, rozbójnik, blagier, okrutnik, cynik, borsuk, rozpustnik, obłudnik, świnia, najmilszy, najdroższy, najobrzydliwszy - jedyny na świecie. Jakaż to szkoda, że jest taki, jaki jesteś, czemu nie jesteś mały, brzydki, trochę garbaty, kulawy, ospowaty, z kuprawymi oczami, z krostami na łysinie, ze śmierdzącymi nogami i zawszonym pępkiem - wtedy bym dopiero Ciebie kochał bez żadnych przeszkód." [WSZ] #kurzojady #comingoutday #jerosławiwaszkiewicz #tęcza #pride #proud #forB

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta)

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaka woda u Żywulskiej?