Maria Janion

Moja Janion

Przedmioty zaproponowały byśmy pokazali przedmioty do których mamy sentyment - po dziadkach, pociotkach, z którymi związana jest jakaś historia. Rozejrzałem sie po mieszkaniu i mój wzrok padł na popiersie Marii Janion, które ze dwa lata temu kupiłem od Wykwitex

Maryjce odpada już farba, ale nie wyobrażam sobie już mieszkania bez niej. Dlaczego? Bo to dla mnie rzecz przekorna - ironiczna, a jednocześnie smutna, pokazująca ikoniczny potencjał samej Janion, kiczowata a przy tym odwołująca się do wielkiej tradycji tej formy plastycznej.

Mam nadzieję, że przetrwa tak samo jak dzieła Profesory, która przecież pisała, że "człowiek umiera, ale tekst nie umiera" i choc herosi po śmierci według mitu zmieniali się w nieśmiertelne gwiazdy, to "nasze niebo usiane jest przede wszystkim gwiazdami nieśmiertelnych arcydzieł". Ale trzeba dbać nie tylko o dzieła arcydzielne.

"Najbardziej niepokoi mnie jednak to, że tak dużo rzeczy ginie. Giną zapomniane skrawki egzystencji, to wszystko, co nie znalazło dla siebie formy i upadło. A przecież mogło ją odnaleźć, nawet dziwną lub dziwaczną, lecz jednak nadającą temu, co umykające, trwały kształt. (...) trzeba też uważać, aby nie przeoczyć tego, co jest zerwaniem z formą, bardziej lub mniej świadomym odcięciem się od niej. Być może egzystencja równie dobrze eksploduje w zerwaniu, jak w formie. To, co miało zginąć, pojawia się wtedy w takim momencie, którego ani historycznie, ani dialektycznie uchwycić nie można".

W tekście "Forma i śmierć. Mówienie o tym" Maria Janion rozważa kwestię naszego wygnania z Raju i utracenia ciągłości i walki z historią i śmiercią, którym przeciwstawiamy Formę. Tym jest też upamiętnianie przedmiotów, zwracanie uwagi na te nieidealne, pęknięte, wykoślawione, nienadające się do wprowadzenia w obieg handlowy choć już antykwarycznie ciekawych.

Ta jedna rzeźbijka wystarcza mi za wszystkie szaleństwa kolekcjonera i przypomina, że przedmiot może być absurdalnym w formie przypomnieniem o tym, że żyjemy by życie stracić i zamienić się w urnę, wspomnienie, popiersie. A dzieła pozostaną, w ich wieczność wierzę nawet w kryzysie.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Kaśka u Zapolskiej