Dowody Na Istnienie, wywiad, Empik, Joanna Gierak-Onoszko
[WYWIAD] Potrzebujemy Kanady jako symbolu nadziei i wolności – mówi reporterka Joanna Gierak-Onoszko
Wojciech Szot: Gratuluję Nagrody Nike od czytelników i czytelniczek. Twoja książka święci sukcesy, została dobrze przyjęta też przez krytykę, co nieczęsto idzie w parze z czytelniczym sukcesem. Ale w naszej rozmowie chciałbym wrócić do początku. Jak trafiłaś na Toby’ego Obeda?
Joanna Gierak-Onoszko: Rzeczywiście, to ogromna radość. Tak samo nominacja do Odkryć Empiku to mocny sygnał, że książka została przez rynek zauważona. Odbierając Nike Czytelników powiedziałam, że przychylne recenzje, nominacje i laudacje to dla autora wielkie szczęście, ale trafić do serc czytelników to dopiero ogromny przywilej.
Niektórzy autorzy mają ambicje przejrzeć się w przychylnych opiniach literaturoznawców, krytyków, środowiska. Inni mają nadzieję, że ich twórczość poruszy serca i wyobraźnię czytelników. Rzadko kiedy udaje się osiągnąć jedno i drugie, do tego w tym samym czasie, bo przecież są to zupełnie różne dynamiki. To, że „27 śmierci Toby’ego Obeda” zostały zauważone przez tak różne publiczności to także zasługa konstrukcji tej książki. Pracując nad dokumentacją książki, długo szukałam bohatera, który poprowadzi czytelnika przez opowieści o szkołach z internatem, w których zamykano dzieci. Marzyłam o tym, żeby znaleźć kogoś, kto uniesie ciężar tej opowieści. Wtedy na pierwszej stronie jednego z dzienników zobaczyłam zdjęcie i zrozumiałam, że jest na nim mój bohater. Na zdjęciu w objęciu stoi dwóch równolatków. Jeden z nich to kanadyjski premier Justin Trudeau, reprezentuje władzę, jest wysoki, w idealnie taliowanym garniturze; drugi to Toby Obed, kiedyś powiedzielibyśmy Eskimos, dzisiaj mówimy Inuita, Inuita z Labradoru, okaleczony, po amputacjach, ubrany w za dużą hokejową bluzę. Połączeni są uściskiem pełnym niebywałych emocji. To było zdjęcie o takim ładunku, że od razu wiedziałam, że będzie to to idealne otwarcie tej wielowątkowej opowieści.
Skomentuj posta