a5, Tomasz Różycki, Wiersz na dobrą noc
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Tomasz Różycki, "Ziemia"
Dziś wiadoma noc, trochę można świętować, odrobinę mieć nadziei, ale wszystko z umiarem, bo chyba bardziej niż kiedykolwiek świadomi jesteśmy tego, że rzeczywistość jest zmienna i nie tylko od nas zależna. Żegnam się wierszem Tomasza Różyckiego z wydanego w tym roku tomu “Kapitan X”. Wierszem, który w pierwszej lekturze niezbyt mi się spodobał, bo brzmiał nadto szkolnie, wykładowo, a jednak przypomnienie o tym, że podstawą świata jest czas i na nim zbudowaliśmy to, co mamy, dzisiaj zwłaszcza, wydaje się niezwykle ważne.
Możemy dzięki Różyckiemu przewartościować mijający rok i widzieć go nie jako chaos, stratę i strach, a jako precyzję - bo wciąż świat trwa i dąży do uchwycenia równowagi, wciąż są ludzie, którzy walczą mimo trudności, wciąż są ci, którym ufamy i wciąż - choć w okrojonym składzie - jesteśmy my.
Nie lubię nikomu niczego życzyć, bo zawsze wydaje mi się, że jest to działanie przemocowe i jakaś forma projekcji, ale jakbym miał nam czegoś życzyć na rok ZOZI to nie czułości, nie nadziei, nie renesansu, a tego, byśmy w szalonym biegu ku odtworzeniu tego, co było przed pandemią, starali się być bardziej precyzyjni i uważni.
No i kasy oczywiście
Skomentuj posta