Gazeta Wyborcza, Muzeum Narodowe w Warszawie, Agnieszka Lajus

[GAZETA WYBORCZA] "Dyrektorka Muzeum Narodowego: Młodzi wcale nie szukają u nas multimediów i imersji. A czego?" - rozmowa z Agnieszką Lajus

- Myśląc o modernizowanym muzeum, to na pewno nie chciałabym wpychać wszędzie na siłę ekranów, telefonów - mówi dyrektorka Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Lajus.

***

Wojciech Szot: 200 tys. osób odwiedziło wystawę Chełmońskiego To nowy rekord Muzeum Narodowego. Jak ważna jest dla was frekwencja?

Agnieszka Lajus, dyrektorka Muzeum Narodowego: - Wysoka frekwencja to dowód społecznej potrzeby i skutecznej promocji. Jednak to nie jedyne kryterium sukcesu. Cieszymy się, gdy nasze wystawy są tłumnie odwiedzane, ale bardzo istotne są też projekty, które nie cieszą się wielką popularnością, a mają duże znaczenie badawcze, zmieniają horyzont myślenia.

Muzeum nie może być nastawione tylko na „blockbustery", które przyciągają publiczność, choć Chełmoński był również projektem badawczym.

Nie do końca jesteśmy przygotowani na tak wielką publiczność. Boleśnie odczuliśmy to przy wystawie Chełmońskiego, choć robiliśmy co w naszej mocy. Wydłużyliśmy godziny zwiedzania, uruchomiliśmy specjalne godziny dla grup, zorganizowaliśmy dodatkową szatnię… Kolejki były olbrzymie, również ścisk na wystawie.

Mamy za mało szatni, toalet… Podczas finisażu wystawy muzeum znalazło się w krytycznym punkcie. Musimy coś z tym zrobić.

***

O tym, co już zostało zrobione i o pieniądzach na to, co można zrobić. Ale też o sztuce. O tym, dlaczego Malczewski wciąż przyciąga i czego w muzeach szukają młodzi ludzie.

Rozmawiamy w moim miejscu pracy.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Ile fajerek w hecy?