W.A.B, Aga Zano, Książka Tygodnia, Torrey Peters

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Torrey Peters, "Trans i pół, bejbi"

Z jednej strony powieść przełomowa, z drugiej literacko przyzwoita, trochę przegadana, „obyczajówka”. Torrey Peters napisała książkę, w której próbuje opowiedzieć niezwykle trudne i skomplikowane doświadczenia osób transpłciowych tak, byśmy wszyscy czegoś się nauczyli.

Były momenty, gdy dałoby się ze mnie wycisnąć stwierdzenie, że „Trans i pół, bejbi” (tłum. Aga Zano) to powieść wybitna, ale były też takie, w których kolejne wykłady Torrey Peters zwyczajnie mnie irytowały. Może i są to wykłady potrzebne, bo doświadczenie osób transpłciowych w literaturze jest nieopowiedziane i przemilczane, zatem potrzebujemy lektur dających szansę osobom spoza społeczności na zrozumienie i dostrzeżenie ich problemów, ale to niekoniecznie tworzy wybitną literaturę. Za to - tak jak w tym przypadku - tworzy literaturę przyzwoitą i społecznie ważną.

Podobną sytuację jeszcze kilkanaście lat temu można było zaobserwować w literaturze „gejowskiej” czy „lesbijskiej”, która pełna była tłumaczenia heterykom na czym polegają nasze problemy i nasz świat. Po tych latach ciężkiej i mozolnej pracy możemy już sobie pozwolić na książki, w których nikt nie dba o to, co pomyślą o nas inni, ani o to, by wyjaśniać im świat. Jak do tej pory się nie nauczyli, to niewiele możemy już zdziałać. Przynajmniej w amerykańskiej rzeczywistości.

Tak choćby narodziła się najlepsza powieść obyczajowa, jaką w tym roku przeczytałem, czyli „Upamiętnienie” Bryana Washingtona (tłum. Maciej Świerkocki). Jej bohaterowie mają - przepraszam osoby o delikatniejszym usposobieniu - wywalone na to, czy komuś się podoba to jak żyją, co robią i kim są. Mogą sobie na to pozwolić, bo żyją już w dość tolerancyjnym społeczeństwie, a na pierwszy plan wysuwają się inne problemy, takie jak kwestie rasy czy dyskryminacji ze względu na pochodzenie. „Upamiętnienie” to powieść postemancypacyjna, a „Trans i pół, bejbi” zdecydowanie emancypacyjna.

Więcej TUTAJ

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Kto ocalił Izabelę Czajkę-Stachowicz?