Jakub Jankowski, Timof Comics, Marcello Quintanilha

[RECENZJA] Marcello Quintanilha, "Nadstaw ucha, śliczna Márcio"

No i to jest opowieść!

Márcia jest pielęgniarką w szpitalu w Rio, mieszka w faweli ze swoim facetem Aluisio i córką Jaqueline, która to - eufemistycznie powiedziawszy - angażuje się w działania lokalnego gangu, co prowadzi do domowego konfliktu. Finalnie dziewczyna wyląduje w więzieniu, Aluisio ze śpiączką w szpitalu, a Márcia będzie musiała to wszystko jakoś udźwignąć.

Brzmi to może przewidywalnie, ale jakie tu są dialogi, jakie sceny wyśmienite! Marcello Quintanilha pokazuje świat, który jak wyjęty z tasiemcowej telenoweli, a po części z dickensowskiej przypowieści. Świat aspiracji do klasy średniej i spokojnego życia, nad którym cały czas wisi widmo wojny gangów, przemocy, gwałtu i śmierci. Jeden niewłaściwy krok i to, co budowane było latami, może zostać zniszczone. A Jaqueline takich kroków robi mnóstwo.

To również historia matczynej miłości, opowieść o kobiecie, która, by uratować swoje dziecko, musi stawić czoła przestępcom. I choć wydaje się, że jest to hołd oddany kobietom, ich sprawczości, uporowi, sile w walce o przetrwanie, to Quintanilha fantastycznie pokazuje, że Márcia wcale nie chce być taką osobą. Gdy słucha romantycznej, tytułowej piosenki, wydaje się być krucha, chce mieć prawo do bycia zwykłą kobietą, której świat określają plotki, telenowele, ciuchy wygrzebane w sklepie. Tylko świat za cholerę nie chce Márci na to pozwolić. Tęsknota za przeciętnym, zwykłym życiem, wypełnia ten niezwykły komiks.

Sama opowieść fantastycznie narysowana, dynamiczna, piękna kolorystycznie, do tego świetnie przełożona przez Jakuba Jankowskiego - język bohaterek jest niepodrabialny. Nic dziwnego, że komiksem zachwyciło się jury festiwalu w Angoulême i stał się dla niego przepustką do międzynarodowej kariery - to pierwszy komiks Quintanilhi, który ukaże się w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście w Polsce mogliśmy już poznać dwa albumy tego autora - “Wolfram” i “Modlitewnik narodowy” (wszystie w przekładzie Jankowskiego), więc jesteśmy bardziej na bieżąco (kto jest, ten jest, huehue). Komiks nie tylko dla zatwardziałych fanów tego medium, ale też dla wszystkich, którzy cenią po prostu dobrze opowiedziane, soczyste opowieści. Bardzo warto.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co miał na piersi wykłute Azja Tuhaj-bejowicz?