wywiad, Gazeta Wyborcza, Tomas Venclova
[GAZETA WYBORCZA] "Poetom się nie wybacza" - rozmowa z Tomasem Venclovą
- Poetom się nie wybacza - mówi Tomas Venclova, najwybitniejszy litewski poeta w rozmowie, z której dowiecie się m.in. czy poznał Herberta, jakie są najciekawsze nazwiska w litewskiej literaturze ("Naród nie jest duży, to i literatura niewielka"), co z Puszkinem i poetami uwikłanymi w socreal.
Venclova: - W Litwie prawie każdy socrealista został później niepodległościowcem i narodowcem, często nawet z takim endeckim zacięciem. To dość proste - przejść od realizmu socjalistycznego do endeckiej postawy. Najpierw się wychwala Lenina i partię, a potem Naród i jego bohaterów. Nie wychwalałem Lenina i nie widzę potrzeby, by wychwalać Naród z wielkiej litery.
***
Rozmawiamy o przełomie lat 80. i 90., gdy Litwa odzyskała niepodległość, ale też konsekwencjach bycia w demokracji.
Venclova: - W krajach bałtyckich i Europie Wschodniej na szczęście zwyciężyła demokracja. Można na nią narzekać, należy dostrzegać jej psucie, ale mimo wszystko to wciąż demokracja, a nie totalitaryzm z ciągotami faszystowskimi. Najgorsze, co może się zdarzyć, to próba przeciwstawienia nacjonalizmowi Putina nacjonalizmu lokalnego, rodzimego. A ten proces właśnie się rozpoczął i na przykład na Litwie jest widoczny.
***
O litewsko-polskim dialogu, dominacjach i kolonializmach, ale też o nadchodzących w Polsce wyborach...
Venclova: - Jeśli chcemy słusznej książki o Wilnie, to nie możemy przemilczeć roli Polaków w tym mieście, nie możemy przemilczeć tego, że nawet co trzeci mieszkaniec miasta był Żydem. O tym trzeba pamiętać. A jednocześnie o tym, że Wilno nie było prowincjonalnym polskim miastem, a stolicą Litwy.
***
Wszystko to znajdziecie w wywiadzie, w którym spotkacie się z człowiekiem o wielkiej przenikliwości i jasności myśli.
Zachęcam do lektury.
Skomentuj posta