Muza, Gabriel Garcia Marquez, Gazeta Wyborcza, Carlos Marrodán Casas
[GAZETA WYBORCZA] "Jedni mówią: arcydzieło, drudzy - nie powinna być wydana. Spór o "nową" powieść Garcii Marqueza"
Już 27 marca w księgarniach znajdziecie nową powieść Gabriela Garcii Marqueza!
Czy "Widzimy się w sierpniu" będzie - jak chcą synowie - nową odsłoną twórczości Gabriela Garcii Marqueza, czy jednak tylko przykładem na lekcje etyki?
Niemal rok temu świat obiegła wiadomość o nowej książce Gabrieli Garcii Marqueza. Zmarły w 2014 roku kolumbijski pisarz, autor m.in. "Stu lat samotności", pozostawił po sobie pięć wersji rękopisu nieukończonej powieści.
Istnienie "En Agosto Nos Vemos", czyli "Widzimy się w sierpniu", nie było tajemnicą. Już w 2014 roku, kilka dni po śmierci Garcii Marqueza, Cristobal Pera, dyrektor Penguin Random House Mexico informował media, że rodzina nie podjęła decyzji, czy książka kiedykolwiek ujrzy światło dzienne.
Fragmenty rękopisu, a dokładniej pierwszy rozdział powieści, opublikowano w hiszpańskiej gazecie "La Vanguardia". Opowiadał historię 50-letniej zamężnej kobiety, która co roku odwiedza grób swojej matki na jednej z tropikalnych wysp. W hotelu, w którym się zatrzymuje, angażuje się w romans z mężczyzną.
Powieść powstawała równolegle z ostatnią opublikowaną powieścią Garcii Marqueza, "Rzeczą o mych smutnych dziwkach", która ukazała się w 2004 roku. W 2005 roku kolumbijski laureat Nagrody Nobla z 1982 roku, zapowiedział porzucenie pisania.
Niemal dziesięć lat po śmierci pisarza, jego synowie, Rodrigo i Gonzalo García Barcha, zdecydowali się opublikować całości manuskryptu. Książka, jak mówili, była "owocem ostatniego wysiłku, aby kontynuować tworzenie wbrew wszelkim przeciwnościom".
Starszy syn pisarza, Rodrigo García przyznawał w wywiadach, że ojcu nie spodobałaby się myśl o publikacji książki. Autor "Stu lat samotności" miał twierdzić, że dzieło "nie ma sensu" i "nie zadziała".
Czy decyzja o wydaniu była podyktowana troską o spójność spuścizny literackiej Garcii Marqueza? Czy - jak uważa Salman Rushdie - to nieczyste zagranie? O tym piszę w dość obszernym tekście w moim miejscu pracy.
Skomentuj posta