Czarne, Nisza, Witold Gombrowicz, Grzegorz Bogdał, Gazeta Wyborcza, Katarzyna Groniec
[GAZETA WYBORCZA] "Bezlitosny opowiadacz, zupełnie jak Gombrowicz". To najczęściej wyróżniana książka roku
Ma na koncie Nagrodę Literacką Gdynia, nominacje do Paszportu "Polityki", Nagrody Literackiej m. st. Warszawa i Angelusa. A teraz otrzymał "Gombrowicza".
Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza to jedno z najważniejszych polskich wyróżnień dla pisarzy i pisarek. Mogą ją jednak otrzymać wyłącznie debiutanci lub autorzy i autorki drugiej książki. Dlaczego?
Fundatorzy nagrody powołują się na jej patrona, którego debiutancka książka, wydany w 1933 roku "Pamiętnik z okresu dojrzewania" nie została doceniona przez krytykę. Czasem tak bywa nawet z dobrymi dziełami. Za to olbrzymi sukces Gombrowicz odniósł dzięki drugiej powieści - "Ferdydurke".
Choć bywali i krytycy, którzy — jak ten w "Roczniku Literackim" - pisali, że "stan duszy, z którego zrodziła się ta dziwaczna i męcząca książka, jest ważniejszy i o wiele bardziej interesujący niż ona sama". Nagroda im. Gombrowicza daje szansę zatem tym, którym debiut niekoniecznie się udał.
Stan duszy poprawia się na pewno laureatom i laureatkom Nagrody im. Gombrowicza, ale też nominowanym do niej. Nominowani otrzymują po 5 tys. zł, a zwycięzca bądź zwyciężczyni - 40 tys. zł. Jest też nagroda specjalna — stypendium na pobyt w Vence, francuskim mieście, w którym Gombrowicz spędził ostatnie lata swojego życia.
Skomentuj posta