Joanna Olech, Roald Dahl, Alfred Szklarski, William Shakespeare, lektury szkolne, Rafał Kosik, Jan Kochanowski, Gazeta Wyborcza, Agatha Christie, Carol Wallace

[GAZETA WYBORCZA] "Co zrobić ze słowem na "k" i słowem na "n". Nie tylko Sienkiewicz do poprawki"

"Dwa wielbłądy niosły jeźdźców z Policji Literackiej przez półpustynne stepy". To Doktor Lektur i jego feministycznie usposobiona towarzyszka Jessica LaFemme ruszają przez Afrykę w poszukiwaniu zaginionych w pustyni i w puszczy dzieciaków. Tak, Stasia i Nel, bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza.

Marcin Przewoźniak napisał nową wersję "W pustyni i w puszczy", uwzględniając współczesną wrażliwość i mierząc się z kontrowersjami pierwowzoru. Oto więc Doktor Lektur będzie się uczył, że słowo "Murzyn" lepiej zastąpić słowem "Afrykanin", a agentka LaFemme będzie wygłaszać przemowy w rodzaju: "Świat jest zaludniony przez wiele kultur. I one wcale nie muszą podrzynać sobie gardeł". - Brakuje ci argumentów w dyskusji i dlatego odbezpieczasz karabin? - pyta porywczego detektywa jego towarzyszka?


Seria "Doktor Lektur" w zamierzeniu ma znane opowieści pokazywać w zupełnie innym, współczesnym świetle. Autor zaczął od "W pustyni i w puszczy". Czy to oznacza, że trzeba przepisać lektury szkolne?

Historia słowa na "k"

Weźmy takiego Kochanowskiego. Matematyk z jego fraszki, choć "wie, jako wstają i zachodzą zorze", nie widzi, że "ma kurwę w domu". Czy w 2025 roku powinniśmy na poważnie pomyśleć o zmianach w tekście poety?

Całość w moim miejscu pracy

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: W 1993 roku literackiego Nobla dostała... (podaj imię i nazwisko)