Sonia Draga, Patryk Gołębiowski, Brian Fagan, Post Factum, buforowanie

BUFOROWANIE - Brian Fagan, "Zażyła więź"

Moje koty chodzą po klawiaturze komputera z nieprzyzwoitą bezkarnością, zazwyczaj kiedy redaguję zdanie wielokrotnie złożone. Protestują oburzone, kiedy kulturalnie sugeruję, żeby się przesunęły, ale przynajmniej nie rozmazują mi łapami atramentu. Średniowieczni ludzi nie mieli tyle szczęścia w czasach, gdy klasztory trzymały koty przy bibliotekach, żeby polowały na myszy i szczury, które podgryzały rękopisy. Pewien mnich pracujący w klasztorze Deventer w Holandii około 1420 roku popełnił błąd, zostawiwszy na noc rękopis na widoku. Biblioteczny czworonóg uznał, że to doskonałe miejsce na oddanie moczu. Następnego ranka skryba znalazł swój cenny manuskrypt zrujnowany plamą uryny. Przeklął, narysował dłonie wskazujące na plamę i szkic zwierzęcia, po czym dopisał (po łacinie): „Niczego nie brakuje, ale kot oddał tu pewnej nocy mocz. Niech będzie przeklęte to nieznośne kocisko, które zmoczyło tę książkę w nocy w Deventer i tak jak on, wiele innych [kotów] też. I proszę uważać, żeby nie zostawiać na noc otwartych książek tam, gdzie mogą przyjść koty”. Mnich ewidentnie się nie przejął, dorysował strzałki i przeklął kota, po czym przewrócił stronę i pisał dalej, najwyraźniej przez kilka godzin znosząc zapach kociego moczu. Myszy również szkodziły, nawet w trakcie pracy skrybów. Dwunastowieczny czeski skryba i artysta Hildebert znalazł mysz na blacie stołu, zjadającą jego ser. To nie był najwyraźniej pierwszy raz. Rycina w rękopisie przedstawia tego mnicha z uniesionym kamieniem, szykującego się, by zabić stworzenie. Napisał w książce: „Najpodlejsza myszy, jakże często doprowadzasz mnie do pasji. Niech cię Bóg pokarze!”. Pomimo śladów łap i brukania cennych rękopisów koty były najwyraźniej cenione przez społeczności klasztorne za talent łowiecki, tak samo jak w starożytnym Egipcie i innych kulturach. Irlandzki mnich z dziewiątego wieku napisał wiersz o swoim białym kocie Pangurze, który zaczyna się tak:

Ja, mnich, z kotem mym Pangurem
Każdy mistrzem w swojej sztuce
Pangur z myszy łupi skórę
A ja ryję się w nauce.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jak nazywał się chomik Ewy Kuryluk?