Znak, Tadeusz Konwicki, Danuta Konwicka

Tadeusz Konwicki, Danuta Konwicka, "Iwan Konwicki z domu Iwaszkiewicz. Biografia"

Biografia kota Iwana to pięknie zilustrowane i świetnie ułożone fragmenty z twórczości Tadeusza Konwickiego, w których głównym bohaterem jest tytułowy zwierzak. Wielki, dumny puszysty kociak, który zawładnął domem państwa Konwickich. Autor napisze o sobie, że jest jego niewolnikiem i nie będzie to tylko kokieteria. Iwan rządził niepodzielnie. Prowokuje mnie to słowo. „Niepodzielnie” – a jednak dzielił. Wybierał sobie ukochanych lokatorów – Tadeusza lizał po resztkach włosów na głowie, czego najwyraźniej odmawiał innym domownikom. Pokochał Marię Konwicką, autor przypuszcza, że z powodu jej wyraźnie najwyższej wśród zamieszkujących mieszkanie na Górskiego, inteligencji. Iwan nie był kotem przymilnym, choć miewał chwile wzmożonych potrzeb uczuciowych, trudne do zrozumienia i przewidzenia.

Najpiękniejsze w książce jest śledzenie niekonsekwencji autora – raz mówi, że gania go gazetą i raz nawet przydusił w nerwach, innym razem jednak napisze, że nigdy takie gesty mu się nie zdarzyły. Jakże niekonsekwentni bywamy wobec swoich zwierzaków i jak bardzo chcemy wierzyć w to, że zawsze, ale to zawsze, byliśmy dla nich dobrzy. Jest też Iwan opowieścią o tym jak bardzo Konwickim brakowało kogoś, kto by im powiedział, że kot powinien mieć w domu drapaki i zabawki, że niekoniecznie mleko jest dla kota najlepsze, a niektóre próby komunikacji można by jednak aranżować inaczej. Ciekawe jakby książkę przeczytał zwierzęcy psycholog. Z zachwytem przeczytałbym taką analizę.

Poza wszystkim jest to piękna opowieść o wspólnym losie człowieka i zwierzęcia, o tym, że warto je dobrze traktować, bo może w innym świecie to koty rozdają karty i gdybyśmy jednak mieli się spotkać, to byłoby miłe, gdyby wspominały nas dobrze. Pięknie zilustrowane cacko, będzie z pewnością wspaniałym prezentem dla każdego, kto uważa, że nasze i zwierzęce życia nie różnią zbytnio, po prostu my musimy trochę więcej pracować. Dla nich.

Czy ja w tym miejscu już mogę napisać, że najbardziej mnie wkurza, że nie mogę wchodzić z psem w wiele miejsc? Szczególnie wkurza mnie poczta i pewien fast-food koło domu. Napisałem to, już mi lepiej. A książka cudowna!
 

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Wakacyjne morze Zofii Posmysz