Wojciech Szot, Dowody Na Istnienie, Michał Nogaś, Panna doktór Sadowska, Duży Format

[DUŻY FORMAT] "Czy lesbijka może być lekarką?" Michał Nogaś rozmawia z Wojciechem Szotem

Dzisiaj w “Dużym Formacie” na trzech stronach opowiadam historię Zofii Sadowskiej, a przepytuje mnie kolega Nogaś na stronie. Zapewniam jednak, że wielu rzeczy o Zofii nie opowiedziałem i znajdziecie je w książce. A może jakoś was ta rozmowa do niej zachęci...

Wszystko zaczęło sie tak:

– Po raz pierwszy przeczytałem o niej w „Homobiografiach” Krzysztofa Tomasika. Zaciekawiła mnie przede wszystkim dlatego, że była jedną z niewielu nieheteronormatywnych postaci spoza świata literackiego i artystycznego, o której zachowały się jakiekolwiek wspomnienia. To był początek mojej przygody z panną doktór.

Postanowiłeś poznać ją bliżej.

– Nie nazwałbym tego w ten sposób. Moja bohaterka nie żyje od 60 lat, a ja nie wierzę w rozmowy ze zmarłymi.

Zależało mi raczej na pokazaniu opowieści, której w naszej historii brakuje. Ta, której się uczymy, składa się z wydarzeń politycznych, gospodarczych, bitew i powstań. Wydarzenia społeczne, o których chcemy pamiętać, mają związek przede wszystkim z ludźmi kultury, znacznie częściej z mężczyznami niż kobietami. Brakowało mi narracji o postaciach, które zrobiły coś ważnego, przełomowego, a nie trafiły do głównego nurtu. Kobieta, lekarka, była bohaterką idealną.

Chciałem dodatkowo pokazać, że jesteśmy zamknięci w konserwatywnej wizji minionego świata. Sadowska to niejedyna postać nieheteronormatywna, która zasłużyła na wspomnienie i której – jako społeczeństwo – całkiem sporo zawdzięczamy

---

Co zawdzięczamy Zofii Sadowskiej? To juz w dzisiejszej “Gazecie Wyborczej” no i oczywiście na prawie czterystu stronach mojej skromnej książeczki.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jakie stopy opisała Szmaglewska?