Nisza, Dowody Na Istnienie, Korporacja Ha!art, Gazeta Wyborcza, Joanna Gierak-Onoszko, Natalka Suszczyńska, Justyna Sobolewska
"Gazeta Wyborcza" - wywiad z Justyną Sobolewską
Wojciech Szot: Pisać, jak śpiewać, każdy może. Pod oknami jurorów Nagrody Gombrowicza wystaje armia debiutantów i debiutantek?
Justyna Sobolewska: – Może nie armia, ale z roku na rok mamy coraz więcej zgłoszeń. W tym ponad sto. Może się przez to wydawać, że ludzie więcej piszą i jest więcej debiutów, ale zgłoszenia do nagrody to jednak niepełny obraz rynku książki. Choć rzeczywiście, miewam niekiedy wrażenie, jakby każdy już pisał jakąś książkę. Wtedy myślę – kto to czyta?
Czyżby wydawcy zaczęli doceniać debiutantów i z nimi pracować?
– Wydawcy są zarzucani propozycjami. Oczywiście można wydać samemu, jednak nie mieliśmy dotąd sytuacji, by książka opublikowana w tzw. self-publishingu znalazła się wśród nominowanych. One przeważnie nie mają redakcji. Nietrudno zauważyć, że są za długie, niedopracowane. Dobry redaktor jest ważny, spójrzmy choćby na dwie książki z wydawnictwa Korporacja Ha!Art. Nagrodzona w ubiegłym roku Olga Hund sama przyznawała, że duży wkład w jej „Psy ras drobnych” miała redaktorka Marta Syrwid. Widać to także w nominowanych do Gombrowicza w tym roku „Dropiach” Natalki Suszczyńskiej. Dobra współpraca autorki z redaktorką procentuje, dzięki niej książka jest jeszcze ciekawsza.
Skomentuj posta