Łukasz Błaszczyk, Agora, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Sarah M. Broom, Brit Bennett, Jarosław Westermark, Yu Miri, Dariusz Latoś, Douglas Stuart, Charles Yu, Les Payne, Tamara Payne, Don Mee Cho

Booker i National Book Award 2020 - komentarz

Tyle się u nas dzieje, że nawet Booker jakoś w tym roku mniej elektryzujący się okazał. Najważniejszą w anglojęzycznym świecie nagrodę literacką dostał Douglas Stuart za swój debiut - “Shuggie Bain”. To dziejąca się w Glasgow w latach 80. opowieść o dzieciaku, który musi ukrywać swoją seksualną tożsamość w dysfunkcyjnej, robotniczej rodzinie. Większość komentatorów odnosi “Shuggie Baina” do dzieł Edouarda Louisa, Alana Hollinghursta i Hanyi Yanagihary (to porównanie akurat nie budzi mojego zachwytu). Jestem bardzo ciekaw tej książki, bo to popularny w ostatnich latach temat, po który polscy autorzy i autorki jakoś nie potrafią sięgnąć, ale u nas pisanie o geju, który nie jest kulturoznawcą w ogóle jakoś idzie w ostatnich latach słabo.

Amerykańska National Book Award powędrowała do Charlesa Yu za "Interior Chinatown" (nominowana była Brit Bennet, której "Moja znikająca połowa" ukazała się w przekładzie Jarka Westermarka w tym roku). To dobra wiadomość dla fanów fantastyki, bo opowiadania Yu regularnie pojawiają się w “Nowej Fantastyce”.

W kategorii “non-fiction" nagroda powędrowała do Tamary Payne i nieżyjącego już wieloletniego redaktora “ New York Newsday”, Lesa Payne’a za “The Dead Are Arising. The Life of Malcolm X”, nad którą rodzina Payne’ów pracowała… trzydzieści lat! Mam nadzieję, że nie będziemy tyle czekać na przekład, zwłaszcza że zeszłoroczną zwyciężczynię - Sarah M. Broom i jej “Żółty dom” (tłum. Łukasz Błaszczyk) mogliśmy czytać po polsku już kilka miesięcy po nagrodzie.

Dodam, że najlepszy tom poetycki wg jury NBA napisała koreańsko-amerykańska poetka Don Mee Cho. Tu na tłumaczenie nie ma co liczyć - aktualna noblistka dostała NBA w 2014 i wszyscy pamiętamy, co się działo w październiku. Za najlepszy przekład uznano tłumaczenie powieści Yu Miri “Stacji Tokio Ueno”, autorstwa Morgan Giles. Książka w przekładzie Dariusza Latosia nie tak dawno ukazała się po polsku nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Trzeba przyznać, że nie jest z nami w Polsce tak źle - książkę nagrodzoną Bookerem na przyszły rok zapowiada Wydawnictwo Poznańskie, a Malcolma X też pewnie ktoś za chwilę nam wyda, byle nie spieszył się z tłumaczeniem przesadnie. Tożsamość seksualna, fantastyka i multikulturowe doświadczenia autorów i autorek od kilku lat najbardziej interesują jurorów i jurorki zagranicznych nagród. U nas pod tym względem jest dość nudno i grzecznie, ale może powoli coś się zmieni, co sugerują nagrody dla Doroty Kotas i Radka Raka (młodzi, debiutantka, fantastyka, nienormatywność). Powolna to zmiana, ale jednak.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: W rosole u Musierowicz