Noir Sur Blanc, Adam Szymanowski, Umberto Eco

Prezenty 2020 cz. 1 - "Imię róży", Umberto Eco

Nie wiem jak Państwo, ale ja mam bardzo mieszane uczucia wobec prezentów nieprzydatnych i ładnych samą ładnością. Z jednej strony trochę szkoda kasy na “ładne rzeczy”, z drugiej - istotą prezentu jest jego zbytkowość, lekkie szaleństwo w konsumenckiej decyzji. 

A gdy to szaleństwo nie jest aż takie drogie? 

Nowe wydanie “Imienia róży” Umberto Eco jest oszałamiająco piękne - książka wydana jak staromodny modlitewnik, z barwionymi na czerwono brzegami stron, delikatnym papierem, ładną obwolutą, chroniącą minimalistyczną, piękną okładkę. To jest takie wydanie, że nie ważne, że masz w domu już dwa inne, książkę znasz i czytałeś kilka razy, do tego raczej nie planujesz powrotu do przygód Adso z Melku, a i tak chcesz je mieć. 

A teraz najważniejsze - książka kosztuje zaledwie pięć dych!

Do tego możecie dorzucić w koszyku “Migracje i nietolerancja” (tłum. Krzysztof Żaboklicki), cztery ciekawe eseje Eco, w których zastanawia się nad różnymi aspektami naszego spotykania się z różnorodnością, by jednak przeczytać coś nowego. Myślę, że to sprawny pakiet na prezent. Dla samego siebie zwłaszcza.

 

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co leży na zakręcie w pewnej powieści dla dziewcząt?