Bohdan Zadura, Kolegium Europy Wschodniej, Nowa Europa Wschodnia, Andrej Adamowicz
"Nowa Europa Wschodnia" - recenzja "Pieśni o Cimurze" Andreja Adamowicza
Porywająca groteska kryminalna, satyra na codzienność białoruskiej emigracji w Polsce, do tego powieść z kluczem. Za pomocą gorzkiej ironii Andrej Adamowicz w Pieśni o Cimurze pokazuje emigracyjne piekiełko i polsko-białoruskie problemy z tożsamością.
„Gniew, Bogini, opiewaj Chomicza” chciałoby się trochę niedokładnie zacytować Homera. Cimur Chomicz, niemal już zapomniany poeta białoruski, jest przedmiotem szeroko zakrojonego śledztwa Pawła Kopiejkina, agenta (oczywiście białoruskiego), który postanowił odnaleźć ukrywającego się w Warszawie twórcę. Nie będzie łatwo Kopiejkinowi dotrzeć do Chomicza, postaci legendarnej i znanej w narodzie białoruskim dzięki bogatej frazeologii („Chomicz to głowa, a ty dupa wołowa”, mawiają ponoć białoruskie babcie równie białoruskim wnukom) i obecności w niezwykle popularnych tomach z materiałami konferencji naukowych organizowanych przez Instytut Językoznawstwa.
(...)
Adamowicz jest bezlitosny wobec wszystkich, w tym samego siebie, i chłoszcze satyrą program Gaude Polonia, którego jest beneficjentem, Jarosława Kaczyńskiego oraz… Słowaków. Ale najbardziej bezlitosny jest jednak wobec białoruskiego reżimu, który sprawił, że tysiące osób opuściły kraj, uciekając przed prześladowaniami i niepewną przyszłością. Agent KGB we fragmencie zatytułowanym Spowiedź kapitana Kopiejkina zdradza swoje sekretne plany. W jednym z nich „podaruje wam kwiaty, obrazy i zje z wami lody”, w innym zamierza „wkraść się w wasze łaski, zdobyć waszą ślepą miłość, zgnieść waszą wolę”. I to już nie jest zabawne, to przypomnienie o tym, że z Warszawy do Mińska wcale nie jest tak daleko.
Skomentuj posta