wywiad, Gazeta Wyborcza, Cyranka, David Diop
[GAZETA WYBORCZA] Plany "zastosowania" czarnych żołnierzy przeciw Niemcom były gotowe długo przed wojną - wywiad z Davidem Diopem
Kto patrzy na Was z dzisiejszej jedynki GW?
David Diop, laureat tegorocznego Międzynarodowego Bookera, autor fantastycznej powieści "Bratnia dusza" (tłum. Jacek Giszczak).
---
Wojciech Szot: Alfa Ndiaye, bohater twojej książki „Bratnia dusza", senegalski strzelec służący we Francji podczas I wojny światowej, marzy o powrocie do domu z – jak piszesz – „regulaminowym karabinem i maczetą w drugiej ręce". Maczeta nie była regulaminowa?
David Diop*: Dla większości żołnierzy francuskich zdecydowanie nie była regulaminowa, ale kirasjerzy senegalscy byli w nie celowo wyposażeni. Armia francuska grała wizerunkiem „dzikiego czarnego", którym zamierzała wystraszyć, obniżyć morale niemieckich wojsk. Świadomie używano lęku przed obcością jako narzędzia wojny. Niemcy nawet złożyli skargę do francuskiego parlamentu przeciwko tej „metodzie". Uważali, że powinna być to wojna między białymi ludźmi.
Zarzucili Francuzom nieuczciwość?
– Niemcy uznali, że Francja wprowadziła do Europy barbarzyństwo.
Przecież też mieli kolonie i czarnych żołnierzy.
– Tak, ale o wiele mniej niż Francuzi i kierowali ich do walk wyłącznie w Afryce. To jest niezwykłe, że Niemcy uznawali ich za niegodnych walki w Europie. Francuzi nie mieli takich skrupułów, a plany „zastosowania" czarnych żołnierzy przeciwko Niemcom były przygotowywane na wiele lat przed wybuchem wojny.
---
Całość w onlajnie i w kioskach. Miłej lektury!
Skomentuj posta