buforowanie, Format, Janusz Rudnicki

BUFOROWANIE - Janusz Rudnicki, "O bombach i lejach" w: ORWO. Antologia

 "To było w czasach, kiedy ludzie pisali do siebie listy ręcznie, na papierze. A kiedy stało się coś bardzo strasznego, wysyłali telegramy. A kiedy stało się coś bardzo radosnego, też wysyłali telegramy.

W tych czasach, wyobraźcie sobie, książka była królową świata. A biblioteki były jak pałace. A panie bibliotekarki były jak damy jej dworu, które unosiły się w powietrzu i bezszelestnie fruwały między regałami. Do biblioteki wchodziliśmy, zdejmując czapki z głów, rozmawialiśmy szeptem...

Tak, tak, macie rację, jak w Kościele. Z tym, że biblioteki biją kościół na głowę. Wiecie, dlaczego? Ponieważ w kościele cuda są niewidzialne i dostępne wybranym, a w bibliotekach - widzialne i dostępne wszystkim. I namacalne. I mają zapach. Pirackich statków. Bezludnych wysp. Pustyni i puszczy, wojennych ścieżek. Dzikich psów, żywicy, srebrnego jeziora. Kopalni, Gór Skalistych i Placu Broni. (...)

Z biblioteki do domu wracałem jak myśliwy z polowania, nową zdobycz trzymałem mocno pod pachą, jak termometr."

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co leży na zakręcie w pewnej powieści dla dziewcząt?