Wydawnictwo Poznańskie, Gazeta Wyborcza, Krzysztof Majer, Abdulrazak Gurnah
[GAZETA WYBORCZA] Pierwsza książka zeszłorocznego noblisty po polsku. Mimo wszystko jest to powieść o miłości
Gdy Gurnah dostał Nobla w redakcji GW losowaliśmy po jednej jego książce do lektury. I tak przeczytałem debiutancką powieść Noblisty, "Memory of Departure" i nieszczególnie mi się spodobała.
Co innego "Powróceni" (tłum. Krzysztof Majer), ostatnia książka pochodzącego z Zanzibaru pisarza. To jest bardzo wciągająca lektura i niezwykle ciekawa historia.
Czytelnik dostaje w “Powróconych” zarówno dickensowską opowieść, jak i przypomnienie zapomnianej historii kolonializmu w Afryce. Szczególną uwagę zwraca na los askarysów, żołnierzy kolonialnych, którzy rekrutowani byli z miejscowej ludności. Oskarżani o szczególne okrucieństwo, sami byli ofiarami przemocy. Idealizowani przez niemieckich historyków, w wielu krajach afrykańskich są symbolem bezwzględnych kolaborantów. Gurnah niuansuje opowieść o askarysach, co jest cenne, gdyż robi to autor dobrze znający realia wschodniej Afryki.
Noblista pokazuje bezsilność kolonizowanych wobec kolonizatorów, pozorność ich wpływu na własne życie, a jednocześnie tworzy pasjonujący portret ludzi, którzy pewnie nigdy by się nie spotkali, gdyby nie uwikłanie w kolonialny świat.
Książka wydaje się być momentami trudna do zrozumienia bez pogłębionej wiedzy historycznej - historia drugiej połowy XIX wieku i początku XX w., w Polsce nigdy nie była uczona w perspektywie szerszej niż nasze własne podwórko. Na szczęście książkę opatrzono bardzo dobrym posłowiem Anny Branach-Kallas, która przedstawia tło historyczne, ale też nie narzuca przesadnie własnej interpretacji powieści Gurnaha. Bo mimo wszystko jest to powieść o miłości.
Więcej piszę dzisiaj w GW
Skomentuj posta