Wydawnictwo Krytyki Politycznej, wywiad, Adam Leszczyński, Gazeta Wyborcza

[GAZETA WYBORCZA] ""Bydło z obyczajów". Co ziemianie myśleli o chłopach, a dzisiejsi biznesmeni o pracownikach" - wywiad z Adamem Leszczyńskim

Ludzie nie są na to gotowi - Niebezpieczna moda z Zachodu - Firma jak wielka rodzina...

Intuicyjnie porównujemy czasem pracę chłopa z wyzyskiem kapitalizmu, zarządzanie nami do folwarku, czy pańszczyzny. Czy to słuszna intuicja?

Adam Leszczyński w "Obrońcach pańszczyzny" pokazuje, że tak. I o tym rozmawiamy dzisiaj w "Gazecie Wyborczej".

---

Wojciech Szot - Tym, co uderzyło mnie w trakcie lektury "Obrońców pańszczyzny", było poczucie, jak niewiele się zmieniło mimo upływu lat.

Adam Leszczyński - Właśnie o tym to jest książka. O strukturze myślenia konserwatywnego, strukturze protestu przeciwko każdej progresywnej zmianie. Argumenty brzmią znajomo.

W optyce konserwatywnej wolność ludzi innych niż my sami zwiastuje katastrofę. Chłopom nie można dać ziemi na własność, bo ją przepiją i zastawią. Pracownik zawsze jest leniwy, pracuje tylko pod przymusem, trzeba go kontrolować, by nie kradł.

Obrońcy pańszczyzny mówili, że po jej zniesieniu nadejdzie komunizm i klęska cywilizacyjna, a w finale wszyscy będą wychudzeni snuć się w łachmanach po opustoszałym świecie. I wcale nie myślano tu o chłopach.

Jan Franciszek Kołosowski, działacz przez wiele lat będący na emigracji, utożsamiał dobrobyt panów z dobrobytem kraju. Ignacy Stawiarski pisał, że "korzyści właściciela" są "korzyściami krajowej powszechności". Choć wiadomo, że nie każdy krajan z nich korzystał.

---

Cała rozmowa TUTAJ

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co leży na zakręcie w pewnej powieści dla dziewcząt?