Wisława Szymborska, Gazeta Wyborcza
[GAZETA WYBORCZA] ""Dzięki Wisławie inaczej widzę nawet guziki". Co Szymborska widziała w najzwyklejszych przedmiotach"
- Wolałabym nie udzielać sobie prawa do pisania o własnych wierszach.
Tym zdaniem Szymborska zaczęła krótki wstęp do wydanego w 1967 roku zbiorku wierszy, który ukazał się w serii "Biblioteka poetów XX wieku".
Dzisiaj w GW próbuję opowiedzieć nam dlaczego jest też poetką na XXI wiek.
***
- Jeśli to muzeum naprawdę istnieje, to proszę bardzo, przesyłam dwa guziczki odprute od nienoszonej już sukni - napisała w liście do Muzeum Guzików przesyłając eksponaty.
***
"Zawsze miałam serce do kiczu" - tak w 1993 r. Wisława Szymborska zatytułowała krótki tekst poświęcony pocztówkom, które zbierała przez całe dorosłe - i kawałek niedorosłego - życia.
"Moja kolekcja pocztówek - pisała przyszła noblistka - duża wcale nie jest, ale chyba zbieraczką nazwać się mogę".
Pierwszą pocztówkę znalazła w korespondencji rodziców. "Była fotomontażem złożonym z dość chyba pierwotnego aeroplanu i trzech dziwożon umieszczonych w swobodnych pozach na płatach maszyny" - wspominała.
***
Poezja Szymborskie zdradza zamiłowanie do katalogowania, układania i porządkowania, ale też do odsłaniania zakamarków, chwilowego ich oświetlania. Clare Cavanagh, amerykańska tłumaczka jej wierszy, mówiła: - Dzięki Szymborskiej widzę świat innymi oczami, bo opisała świat tak, że nie można już na niego patrzeć tak, jak zawsze. Pisała m.in. o drobiazgach, napisała krótki, śmieszny tekst o guzikach. Dzięki Wisławie inaczej widzę nawet guziki.
Z kolei literaturoznawczyni Grażyna Borkowska pisała: "Tam, gdzie zjawia się Szymborska, nieważne staje się ważne".
Wyklejanki, lepieje, pocztówki, śmiesznostki i przydasie chowane po szufladach. Szymborska doceniała świat rzeczy codziennych, z pozoru niegodnych opisu, kolekcji czy zapamiętania w wierszu. Jej poezja - podobnie jak mieszkanie - nigdy jednak nie stała się rupieciarnią wypełnioną zbędnymi przedmiotami. "Nie ulegała materialnej dosłowności", pisze Borkowska. Przedmiot fizyczny był dla Szymborskiej pretekstem nie tylko do opowieści o nim, ale też do zmiany perspektywy patrzenia na świat. Rozważania nad nim były - by przywołać sformułowanie Miłosza - "egzystencjalną medytacją".
***
Jak wygląda lekcja Szymborskiej dla nas na XXI wiek?
Nie być dzieckiem epoki, zbierać rzeczy podeptane, wlec się w ogonie. Czyż kolekcjonowanie guzików nie okazuje się spełnieniem postulatów poetki?
***
Cały tekst - TUTAJ.
Skomentuj posta