Książkowe Klimaty, Książka Tygodnia, Pasje, Jaroslav Rudiš, Małgorzata Gralińska

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Jaroslav Rudiš, „Stacja Europa Centralna”

Na pewno znacie kogoś takiego. To ludzie, których wypełnia żądza i pasja. Ludzie, dla których liczy się dźwięk i zapach. Fascynaci nastawnic, lokomotyw i podkładów. Miłośnicy rozkładów jazdy, dworców i szyn. Są wśród nas, a książka Jaroslava Rudiša (tłum. Małgorzata Gralińska) to wciągający esej o ich pasjach.

Ale zanim o książce to mam dla Was dwie pocztówki. Dworzec jak dworzec, choć cena na aukcji była kuriozalna - dworce są bowiem najdroższe. Druga pocztówka to zdjęcie zrobione robotnikom i robotnicom pracującym na linii kolejowej nieopodal mojej rodzinnej miejscowości. Był rok 1910 i zdjęcie wydrukowano na pocztówce, co świadczy o randze świętowanego tu wydarzenia (zapewne otwarcie przekopu nowej linii).

W tekście o "Stacji Europa Centralna" piszę wam jednak o kimś innym. O mężczyźnie, który - jak sam po latach przyzna - sprawował urząd tak ważny, że wypłata starczała mu na „herbatę i papierosy”. Jadał na kredyt w bufecie, a posadę swoją opisywał jako podłą i bez widoków na poprawę losu.

Wspominał: „Rezydowałem na linii, pomiędzy staciami, we wsi, przylegającej do plantu. I od świtu do nocy musiałem dozorować robót kolejowych. Na przerwy miałem w chłopskiej chałupie izdebkę obok chlewika i pod oknem najpiękniejszą gnojówkę w Rzeczypospolitej; miałem zawsze dziurawe buty, ubranka, pożal się Boże i nigdy nienasycony apetyt. Ale przy tem wszystkiem, miałem lat dwadzieścia, żelazne zdrowie i niezachwianą wiarę w ideały”.

Jeden z najsłynniejszych pracowników kolei w historii polskiej literatury pisywał raporty kolejowe tak kwieciście, że aż naczelnik odesłał jeden z nich, pisząc: „zwracam nowelkę, a proszę o ścisły raport o wypadku. Niech pan się lepiej zajmie służbą, a nie literackimi wypracowaniami”. Nie miały te raporty wzięcia też u literatów. „Jak na urzędnika — raport pod pieskiem; a jak na literata, nowela i owszem podła!” - powiedział mu jeden z nich. Była końcówka XIX wieku, a sprawy te działy się na linii kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.

O kim mowa? I co to wszystko ma z książką Rudiša wspólnego?

CZYTAMY TUTAJ

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Romansowa Teresa