Wydawnictwo Poznańskie, Empik, Książka Tygodnia, Pasje, Stasia Budzisz
[KSIĄŻKA TYGODNIA] Stasia Budzisz, "Welewetka. Jak znikają Kaszuby"
Pierwsza w tym roku moja Książka Tygodnia. W "Welewetce" znalazłem chaos form i tematów, ale znalazłem też niezwykle ciekawą opowieść o samej reporterce, która zmaga się z tożsamością, rodziną, przestrzenią. I ta autobiograficzna, rodzinna opowieść jest najsilniejszą stroną "Welewetki".
***
Żeby tańczyć z obrazem nie wystarczy mieć silne ramiona. - Do obrazu trzeba się nadawać - mówi Joanna, jedna z bohaterek “Welewetki”, reportażu Stasi Budzisz poświęconego jej rodzinnym Kaszubom. Rodzinność jest u niezwykle ważna, ale do niej wrócimy za kilka chwil. Zostańmy z Joanną i obrazem, do którego - najwyraźniej - się nadawała, skoro przez jedenaście lat tańczyła z nim na pielgrzymkach i lokalnych uroczystościach.
Osoba “od obrazu” musi być skromna, “ubierać się godnie”, co dotyczy życia w całej jego rozciągłości, nie tylko momentów przy obrazie. “Nie powinna przesadzać z biżuterią”, “publicznie palić” i najważniejsze - powinna być panną. Lub kawalerem. Na Kaszubach jednak znane są odstępstwa od tych zasad. Bo na Kaszubach nie wszystko dzieje się zgodnie z tradycją. Co to w ogóle jest kaszubska tradycja i kto o niej decyduje? “Welewetka” to książka, w której autorka poszukuje odpowiedzi na te pytania. Ale znowu - do brzegu. A raczej - do obrazu. Są dwustronne. Z jednej mogą przedstawiać świętą Barbarę. Z drugiej - Piusa X. Taki obraz wkłada się do ozdobnej ramy i platformy z drążkami, dzięki której wygibasy z feretronem - tak się cała ta konstrukcja nazywa - mogą być naprawdę widowiskowe.
Tańczy się pod melodie tradycyjne i religijne, ale na pielgrzymkach ulega to zmianom. Obrazy, jak pisze Budzisz, “pląsają” na nutę “Ostatniej niedzieli”, ale też “Miłości w Zakopanem”. Budzisz: “Dziewczyny trzymające feretrony są podobnego wzrostu i tak samo ubrane”. Mogą mieć trampki, byle na głowach miały wianki. Tradycja czasem tak właśnie spotyka nowoczesność. Gdy kilka lat temu nowoczesność za pomocą internetu odkryła tańce z obrazami, nie brakowało oburzonych, a kaszubska tradycja stała się viralem, który obiegł cały świat. Stasia Budzisz w “Welewetce” opowiada wiele historii, które pokazują, że Kaszuby to ludzie i miejsca, w których nieustanna walka modernizacji z tradycją, tworzy szczególne napięcia.
***
Więcej TUTAJ
Skomentuj posta