Gazeta Wyborcza, Maryse Condé

[GAZETA WYBORCZA] "Swoją literaturą walczyła o godność człowieka. Maryse Condé była wielką damą literatury frankofońskiej"

Swoją literaturą walczyła o godność człowieka. Zmarła Maryse Condé, wielka damą literatury frankofońskiej.

(i karaibskiej, i afrykańskiej, trudno to wszystko w jednym nagłówku napisać)

Maryse Condé była uważana za jedną z najważniejszych pisarek pochodzących z Karaibów. Pisała o kolonializmie, seksualności, czarnej diasporze, ale w swoich powieściach przede wszystkim chciała pokazać czytelnikom bogactwo karaibskiej i afrykańskiej historii. Zmarła 2 kwietnia br. w swojej francuskiej posiadłości.

(...)

Urodziła się w 1934 r. Mówiła o sobie, że była "rozpieszczonym dzieckiem", "nieświadomym świata zewnętrznego". W rozmowie z Guardianem przyznała, że rodzice nigdy nie uczyli jej o niewolnictwie i "byli przekonani, że Francja jest najlepszym miejscem na świecie". Dopiero wyjazd na studia do Paryża sprawił, że Condé odkryła, że ludzie mogą być uprzedzeni wobec niej z powodu jej koloru skóry i tożsamości. - Musiałem im udowodnić, że mam talent i pokazać wszystkim, że kolor mojej skóry nie ma znaczenia — liczy się mózg i serce — mówiła w wywiadzie.

(...)

- To wielka opowiadaczka historii, w swoich powieściach olśniewających językiem opisuje postkolonialny chaos. W jej książkach fikcja przeplata się z rzeczywistością, piękno i miłość z terrorem. Condé z szacunkiem odnosi się tematów związanych z tożsamością rasową i seksualną, jej literatura walczy o godność człowieka — uzasadniała wybór Ann Pålsson, szwedzka redaktorka i przewodnicząca jury alternatywnego Nobla. Condé w finale nagrody rywalizowała ze słynnym pisarzem fantasy i autorem komiksów Neilem Gaimanem oraz mieszkającą w Kanadzie wietnamską prozaiczką Kim Thúy.

Więcej jak zawsze TUTAJ

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: W rosole u Musierowicz