Gazeta Wyborcza, Ale Historia

[ALE HISTORIA] "Czarni niewolnicy Radziwiłłów. Za "murzynka" książę płacił 160 zł. Drogo? Koń kosztował najwyżej 200"

We wrześniu 1747 r. Hieronim Florian Radziwiłł nakazał swoim pracownikom sprowadzić z Rygi „Murzynków 24 lub 30, Murzynek też ze dwadzieścia". „Kalek nie przyjmuję". Deklarował, że za dzieci zmarłe w transporcie zapłaci „pół co za zdrowych lub ćwierć".

Po co właścicielowi Białej, jednemu z najbogatszych ludzi w Rzeczypospolitej, 50 czarnych dzieci? „Młodzież zaś dlatego mieć chcę, bym onych do różnego mógł aplikować rzemiosła na osadzenie potem niemi słobody jakiej lub przedmieścia, którego tu w Białej". (...) Czyżby Radziwiłł szukał taniej siły roboczej? Na podstawie pozostawionych przez Radziwiłłów dokumentów można też przypuszczać, że jednym z największych marzeń magnata było zorganizowanie czegoś na kształt egzotycznego teatru z czarnymi dziećmi w roli głównej.

W kolejnych latach przynajmniej dwukrotnie Radziwiłł podejmował wysiłki w celu sprowadzenia czarnych niewolników. W 1752 r. sprowadza z Londynu 12 osób. Pilnował ich angielski marynarz, który za swoją pracę dostał 34 zł. Przewóz i wyżywienie kosztowały 440 zł, a sami niewolnicy – 2000 zł. Kolejny transport, tym razem siedmiu czarnych osób, przyjechał do Słucka, drugiej rezydencji Radziwiłła, w 1756 r. „Zakupów" dokonano w Wiedniu.

Na początku lat 50. XVIII w. Radziwiłł, okrzyknięty czołowym mecenasem sztuki swoich czasów, postanowił wzbogacić swój balet. Sprowadził tancmistrzów i śpiewaczkę „kantatrycze-Włoszkę" z muzykami. Zatrudnił na dworze Louisa M. Duprè, „tancmistrza" z opanowanego przez brytyjsko-francuską wojnę Quebecu. Z tancerzami i muzykami do włości Radziwiłła dotarł również „królewicz Kongo, Murzyn, przezwiskiem Rabinda, wzięty więźniem przez Francuzów". To jedyna tak konkretna wzmianka o pochodzeniu niewolników sprowadzanych na dwór Radziwiłła.

***

Więcej o tym, jak polscy magnaci sprowadzali na swoje dwory niewolników, piszę dzisiaj w moim miejscu pracy.

Tekst obszerny, ale chciałem, żebyście poczuli epokę.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: W rosole u Musierowicz